Poniedziałkowy handel złotym odbywał się w spokojnej atmosferze zgodnie z tendencjami na rynku międzynarodowym, gdzie dolar odrabiał straty z zeszłego tygodnia. Pewien wpływ na wartość polskiej waluty mogły mieć również komentarze dotyczące stóp procentowych.
Wartość złotego wobec koszyka walut zmieniała się w ciągu dnia nieznacznie.
Odchylenie od parytetu wahało się pomiędzy –7,6 i –7,3 proc. Na początku sesji
za euro płacono 4,3350 zł, a za dolara prawie 3,51 zł. Później złoty zyskiwał do
euro i tracił do waluty amerykańskiej.
W ciągu ostatnich dni na rynek
napłynęły głosy o prawdopodobnym końcu podwyżek stóp procentowych. Analitycy
Lehmann Brothers i Merrill Lynch twierdzą, że cykl podwyżek stóp procentowych
już się zakończył lub jest bliski zakończenia. Spowodowane to będzie wpływem
silnego złotego oraz gorszymi perspektywami gospodarki. Inflacja na koniec roku
może spaść do 4 proc. Zdaniem ministra finansów Mirosława Gronickiego, ze
względu na aprecjację złotego w ostatnich miesiącach nie ma potrzeby kolejnych
podwyżek stóp. Jeśli dojdzie w ogóle do jakichś ruchów ceny pieniądza, to będą
one miały charakter niewielkich korekt. W podobnym tonie wypowiedziała się
Halina Wasilewska-Trenkner z RPP. W jej opinii, groźba eksplozji inflacji wydaje
się obecnie mniejsza niż w przeszłości, a jeśli kurs złotego się utrzyma, to
będzie to korzystne dla polityki stóp procentowych, polityki fiskalnej i
inflacji. Wicepremier Hausner uważa, że średnioroczna inflacja w 2005 r. może
wynieść 2,8 proc. i być niższa niż założono w projekcie budżetu (3 proc.).
Według jego szacunków bezrobocie we wrześniu spadnie do 18,9 – 19 proc.
O
godz. 16.10 jeden dolar wyceniany był na 3,5220 złotego, a jedno euro na 4,3250
złotego (odchyl. –7,45 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Kurs EUR/PLN powinien powrócić w okolice 4,35.