Jest prawdopodobne, że dochody zaplanowane w budżecie na 2013 r. nie zostaną zrealizowane - powiedział w czwartek w Sejmie wiceminister finansów Maciej Grabowski. Dodał, że na razie jest za wcześnie, by podejmować decyzję o nowelizacji budżetu.
- W roku bieżącym te dochody, które są wskazane w ustawie budżetowej mogą być niezrealizowane. To wydaje się prawdopodobne - powiedział Grabowski w czwartek podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do kontroli realizacji budżetu. Wiceminister omawiał przyjęty przez rząd pod koniec kwietnia Wieloletni Plan Finansowy Państwa na lata 2013 - 2016.
Wyjaśnił, że niższe w tym roku wpływy podatkowe dotyczą zwłaszcza podatków pośrednich ze względu na niższą inflację i niższą konsumpcję. Wskazał, że niższa dynamika wzrostu gospodarczego i niższy popyt wewnętrzny bezpośrednio odbija właśnie na dochodach z podatków pośrednich.
Grabowski zaznaczył, że skumulowany deficyt budżetowy po kilku miesiącach tego roku nie odbiega jednak znacząco od deficytu osiąganego w analogicznym okresie poprzednich lat.
- Te deficyty na początku roku zawsze rosły szybko. Jeżeli popatrzymy na rok 2012, to po trzech miesiącach było ponad 65 proc., a w roku bieżącym jest to nieco więcej, bo 68,8 proc. Natomiast to nie jest jakaś wielkość drastycznie odbiegająca od tego, co mieliśmy w roku ubiegłym - mówił Grabowski.
Zgodnie z danymi MF po kwietniu 2013 r. deficyt wyniósł 31,7 mld zł (89,3 proc. z zaplanowanego na 2013 r. deficytu w wysokości 35,6 mld zł), a dochody budżetu wyniosły 86,9 mld zł, czyli 29 proc. zaplanowanych na ten rok dochodów w wysokości 299,4 mld zł.
Grabowski wyjaśnił, że cykliczność dochodów i wydatków państwa jest taka, że "deficyt jest realizowany znacznie mocniej na początku roku, niż szczególnie w miesiącach letnich, czy w drugiej połowie roku".
- Nie jest to sytuacja aż tak dramatyczna - podkreślił Grabowski.
Grabowski powiedział, że dziś jeszcze nie nadszedł czas, aby podejmować decyzje o nowelizacji budżetu. - Jeżeli będzie taka potrzeba, to rzecz jasna taką decyzję rząd podejmie - dodał.
Zdaniem wiceministra obecna sytuacja w UE powoduje, że wzrost gospodarczy w Polsce będzie niższy, niż rząd prognozował rok temu. - Nam się wydaje, że najtrudniejsze będą lata 2013-2014. Potem, w związku z tym, że popyt będzie silniejszy - w szczególności w Europie - to wzrost (gospodarczy - PAP) będzie szybszy - ocenił.
Grabowski mówił, że obecny Wieloletni Plan Finansowy Państwa różni się od poprzedniego przede wszystkim projekcją rozwoju gospodarczego. W planie przyjmowanym w ubiegłym roku rząd był bardziej optymistyczny. Obecnie przewiduje, że w 2013 r. PKB urośnie o 1,5 proc., a w poprzednim planie przewidywał, że będzie to 3,2 proc.
Dokument zakłada, że w kolejnych latach, wraz z poprawą koniunktury w UE tempo wzrostu PKB w Polsce przyspieszy do 2,5 proc. w 2014 r. oraz odpowiednio 3,8 proc. i 4,3 proc. w latach 2015-2016.
W Planie napisano, że stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec 2013 r. wzrośnie do 13,8 proc. w stosunku do poziomu 13,4 proc. zanotowanego w roku poprzednim. W 2014 r. bezrobocie ustabilizuje się na poziomie z 2013 r., w kolejnych latach oczekiwany jest spadek stopy bezrobocia do 13,3 proc. w 2015 r. oraz 12,8 proc. w 2016 r.
MF prognozuje, że inflacja w 2013 r. wyniesie 1,6 proc. (wobec 2,7 proc. założonych w budżecie), w 2014 r. - 2,4 proc., w latach 2015-2016 - 2,5 proc.
W dokumencie założono, że w 2013 r. deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniesie: 3,5 proc. PKB, w 2014 r. - 3,3 proc. PKB, w 2015 r. - 2,7 proc. PKB, a w 2016 r. - 1,6.
Maksymalny deficyt budżetu państwa w 2013 r. może sięgnąć 35,6 mld zł, w 2014 r. - 55 mld zł, w 2015 r. - 56,7 mld zł i w 2016 r. - 42,7 mld zł.
Dokument przewiduje także, że państwowy dług publiczny (liczony według metodologii krajowej) wyniesie w 2013 r. 865,1 mld zł (52,7 proc. PKB), w 2014 r. - 903,6 mld zł (52,5 proc. PKB), w 2015 r. - 959,7 mld zł (52,4 proc. PKB) i w 2016 r. - 997,7 mld zł (51 proc. PKB).
8908167
1