Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Dobry gospodarz musi być ambitny i uparty

6 czerwca 2003

Joanna i Wojciech Kaczyńscy ze wsi Mystki – Rzym pod Wysokiem Mazowieckiem zostali Mistrzami Podlaskiej Agroligi za rok 2003. Gospodarują na 132 hektarach, rocznie produkują pół miliona litrów mleka. O pierwszym miejscu przesądziła przede wszystkim wydajność produkcji – przyznają członkowie jury konkursowego.

Gospodarstwo państwa Kaczyńskich to przestronne, schludne obejście, trzy nowoczesne obory i pole, na którym rośnie kukurydza – pasza dla prawie 90 sztuk bydła. Co roku dokupujemy kawałek ziemi, żeby nasze bydło mogło odżywiać się pełnowartościową paszą – wyjaśnia Wojciech Kaczyński. W Agrolidze można wziąć udział tylko raz. Gospodarstwo Kaczyńskich zostało zgłoszone do konkursu przez Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie.

Przyjechała do nas komisja z ODR-u i Izby Rolniczej i wytypowała nas jako jedynych rolników w powiecie – mówi Joanna Kaczyńska. – Cieszyliśmy się, bo samo uczestnictwo w Agrolidze jest dużym prestiżem. Spodziewali się wygranej? Nie do końca, choć nie ukrywam, że jesteśmy doceniani na wielu rolniczych konkursach – przyznaje Wojciech Kaczyński.

Zaczynali od 10 może 15 sztuk bydła. Wojciech Kaczyński odziedziczył po rodzicach duże gospodarstwo, specjalizujące się w produkcji mleka i mięsa. Nie było jednak nastawione na masową produkcję.

Żeby mieć jakieś efekty musieliśmy co chwilę coś ulepszać, inwestować spore pieniądze w rozwój gospodarstwa – dodaje Wojciech Kaczyński. Jak spore, można się tylko domyślać. Wystarczy dodać, że niedawno wybudowali oborę i kupili maszyny do uprawy za kilkaset tysięcy złotych. Wydatek ogromny, ale dochód ze sprzedaży mleka w gospodarstwie Kaczyńskich przekracza rocznie 100 tysięcy złotych. W związku z tym nie możemy się starać o dofinansowanie z Sapardu, bo jesteśmy za dużymi producentami – śmieje się pan Wojciech.

Janina Włostowska z ODR-u w Szepietowie, sekretarz komisji konkursowej na Agrolidze, chwali Kaczyńskich głównie za aktywność i chęć udowodnienia, że polski rolnik wcale nie musi być biedny i pokrzywdzony, wystarczy tylko mieć trochę ambicji.

Na naszej komisji bardzo duże wrażenie zrobił sam wygląd gospodarstwa, wszystko jest takie czyste i uporządkowane, od razu widać, że tu mieszka prawdziwy gospodarz – mówi Janina Włostowska. Teraz Kaczyńskich czeka kolejna praca. Muszą dostosować gospodarstwo do norm unijnych.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę