W dobrych nastrojach czekają na rozpoczęcie kampanii cukrowej rolnicy. Na Opolszczyźnie przystąpią do niej już tylko 3 cukrownie dawnej Śląskiej Spółki Cukrowej przejętej przez niemiecki koncern Sudzucker.
Zapowiada się dobry rok dla plantatorów buraków cukrowych. Kwietniowa i majowa susza ani późniejsze deszcze nie zaszkodziły roślinom.
W poprzednich latach reforma unijnego rynku cukru przyniosła obniżanie cen za surowiec. Dlatego na Opolszczyźnie, Śląsku i na Dolnym Śląsku prawie 3 tysiące plantatorów zrezygnowało z uprawy buraków. Zboża czy rzepak dawały większy dochód. Ale przed rokiem sytuacja się zmieniła.
W tym roku ci, którzy zrezygnowali z siania buraków, ale zachowali prawo do ich uprawy, znów przystąpią do kampanii cukrowej. Na ich decyzje miał także wpływ korzystny kurs euro. Rolników niepokoi jednak to, że koncerny zamykają kolejne cukrownie.
Na przykład, na Śląsku zostały jeszcze trzy fabryki. Powoduje to wydłużenie kampanii buraczanej. Do tej pory takie kampanie trwały około 100 dni. Teraz wydłużą się do ponad 120 dni a rolnik będzie musiał przechowywać buraka na swoim polu.
Rolnicy obawiają się, że buraki przechowywane na polach, w grudniu czy styczniu zamarzną. Ale producenci cukru twierdzą, że to nie problem gdyż burak po wykopaniu jest następnie okrywany specjalną włókniną i to solidnie zabezpiecza go przed zimą.
Do kampanii cukrowej pozostał jeszcze miesiąc.