Szykuje się bój o wina owocowe. Z polskiego rynku znikają uznane, dobre jakościowo produkty. Wypierają je trunki, które z winem - oprócz nazwy, mają niewiele wspólnego. Resort rolnictwa chce podzielić rynek i promować polskie tradycyjne wina owocowe.
Pozornie wszystko w porządku. Produktów nie brakuje, a i na zbyt nikt nie narzeka. Problem w tym, że nie są to wyroby markowe a winopochodne o niskiej jakości. Tracą na tym producenci tradycyjnych win owocowych.
Krzysztof Potocki, Ministerstwo Rolnictwa: często konsument nie będzie próbował tych wyrobów, bo z natury słyszał, że to są wyroby kiepskiej jakości. Jeżeli one na półkach kosztują kilkanaście złotych, no to uważa, że nie zapłaci takich pieniędzy za kiepski wyrób – nawet nie próbuje tego.
Stąd prace nad nowelizacją ustawy winiarskiej. Co prawda tanich win z półek nikt nie chce wyeliminować, ale bardziej widoczne mają być te markowe, dobre jakościowo trunki. Nowe przepisy będą gotowe jeszcze w tym roku.
Krzysztof Potocki, Ministerstwo Rolnictwa: chcielibyśmy stworzyć odrębną kategorię wina owocowego jakościowego, które by nie zawierało żadnych dodatków, byłoby zbliżone w sposobie produkcji do wina gronowego, tylko surowcem byłoby jabłko.
To otwiera wiele możliwości. Po pierwsze promocję wysoko gatunkowych win owocowych. Liczą na to ich producenci, którzy dotychczas wytwarzają niemal wyłącznie na eksport. Po drugie zyskać mają też sadownicy. Ustawa dla części z nich ma zagwarantować rynek zbytu na jabłka. W pracę nad ustawą włączyli się sami producenci win.
Anna Wojciechowska, Krajowa Rada Winiarstwa i Miodosytnictwa: nie chcemy obniżać poprzeczki, liberalizować wymagań, ale pod adresem ministerstwa jest taki postulat, żeby wprowadzić grupę która by pozwalała na różnego rodzaju modyfikacje.
Chodzi o zapis, który dopuszczałby mieszanie markowych win owocowych na przykład z napojami gazowanymi. Zdaniem przedstawicieli branży zapotrzebowanie na tak modyfikowane produkty jest ogromne.
Rynek win owocowych i napojów na jego bazie szacowany jest na ponad 120 milionów litrów rocznie. Z czego dobre jakościowo trunki, wysyłamy niemal wyłącznie na eksport. Między innymi do Stanów Zjednoczonych czy Japonii. Groźnym konkurentem są dla nas Szwedzi, Finowie i Niemcy.
7936992
1