Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Dobra pogoda nie sprzyja połowom ryb w Zalewie Wiślanym

3 grudnia 2015
Tak złych wyników jesiennych połowów nie było od wielu lat - twierdzą rybacy z Zalewu Wiślanego. Powodem jest wysoka - jak na tę porę roku - temperatura i bardzo dobra przejrzystość wody, która powoduje, że ryby omijają zastawione na nie sieci.

Od września aż do zamarznięcia Zalewu Wiślanego rybacy prowadzili od lat intensywne połowy sandaczy, leszczy i węgorzy. Jednak w tym roku - jak poinformował PAP Piotr Kasza z Lokalnej Grupy Rybackiej "Zalew Wiślany" - większość załóg ograniczyła połowy do minimum.

Jego zdaniem, obecnie rybacy wypływają na łowiska nie częściej niż raz w tygodniu i wracają zwykle z pustymi sieciami. Dlatego - jak mówił - ryb wystarcza jedynie na własne potrzeby i praktycznie nie ma na handel. "Łowię od 15. roku życia, ale takiego braku ryb o tej porze roku nie pamiętam" - powiedział Kasza.

W ocenie Romualda Jachimowicza z Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego we Fromborku, do spadku połowów przyczyniła się ciepła i bezwietrzna pogoda. Woda w zalewie ma 12 stopni C. - przy tak wysokiej temperaturze ryby nie mają tzw. wydatków energetycznych, więc słabo żerują.

Jak dodał, tej jesieni - co na Zalewie Wiślanym zdarza się niezwykle rzadko - woda ma znaczną przejrzystość, sięgającą do 2 m, czyli niemal do dna tego płytkiego zbiornika. "Ryba jest na tyle mądra, że w takich warunkach widzi zastawione sieci i je omija" - wyjaśnił inspektor.

Według Jachimowicza, dlatego załogi kutrów czekają na "bardziej rybacką pogodę" - spadek temperatury, silniejsze wiatry i krótkotrwałe sztormy, po których połowy bywają najobfitsze.

Rybacy liczyli na udane jesienne połowy, bo potem zalew zamarznie i będą mieli przymusowy przestój aż do wiosny, gdy przypłyną na tarło ławice śledzi z Bałtyku. W dodatku nie łowili przez dwa letnie miesiące. Takie dobrowolne przerwy w połowach wprowadzono w związku z unijnym programem ochrony młodych sandaczy i węgorzy. W zamian rybacy otrzymywali rekompensaty za utracone zarobki. Zależnie od wielkości posiadanej łodzi mogli uzyskać po 36-48 tys. zł.

W portach nad Zalewem Wiślanym zarejestrowane są 83 łodzie rybackie. Jednak w pracę związaną z rozładunkiem i sprzedażą ryb czy np. prowadzeniem własnych smażalni jest zaangażowanych kilkaset osób, często całe rodziny.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę