Błędy mogą dużo kosztować i boleśnie może to odczuć brytyjski budżet. Według raportu tamtejszego Biura Kontrolnego, które sprawdza państwowe finanse, Londyn w sumie musi wysupłać miliard funtów na zwrot źle wydanych, unijnych funduszy na rolnictwo.
Zawsze administracja popełniała błędy w rozdzielaniu pieniędzy otrzymanych z Unii, ale w tym razem kary będą wyjątkowo wysokie. Uchybienia dotyczą 2008 i 2009 roku. Obecny rząd tłumaczy, że nie dopowiada za niekompetencję swoich poprzedników. Ale to on będzie musiał uwzględnić w budżecie dodatkowe wydatki.
Brytyjskie Biuro Kontrolne donosi, że wprowadzono już korekty finansowe na prawie 400 milionów funtów. Ale jeszcze przeszło 600 milionów ministerstwo skarbu zabezpieczyło na pokrycie pozostałych sankcji.
-------------------------------
Brazylijscy rolnicy z terenów dotkniętych powodzią liczą straty. Woda zniszczyła tysiące akrów doprowadzając ich na skraj bankructwa. Idemir de Souza od tygodnia ratuje, to co zostało z zalanej, ekologicznej uprawy zielonej papryki.
Idemir de Souza, rolnik
„Wciąż jest tu za dużo wody i jak słońce przygrzewa, rośliny obumierają”.
Lauzira da Veiga i jej rodzina żyją z uprawy warzyw i hodowli tuczników od 30 lat. Nigdy nie doświadczyli takiego kataklizmu. Teraz boją się, że popadną w długi. Na pobliskim targu handlujących niewielu, a towaru jest ponad połowę mniej niż zwykle. Teraz to raczej punkt pomocy żywnościowej dla poszkodowanych przez kataklizm.
Ronaldo Perez- zarządca targowiska
„Niektórzy rolnicy wciąż przynoszą nam produkty, ale to nieliczne przypadki. Woda zniszczyła uprawy i drogi dojazdowe, już teraz widać niedobory żywności, a ceny pną się w górę”.
Rządowi oficjele odwiedzają tereny powodziowe i obiecują farmerom pomoc finansową. Będą to niskooprocentowane pożyczki, które poszkodowani będą spłacać przez 10 lat.
-------------------
Pryszczyca wciąż na wygranej pozycji. Południowokoreańskie władze ogłosiły, że muszą ubić 15 procent populacji zwierząt gospodarskich - zarówno świń jak i bydła. Jakby tego było mało weterynarze próbują opanować ognisko ptasiej grypy. Całą sytuacją poruszeni są nie tylko rolnicy. Buddyjscy mnisi z seulskiego klasztory zorganizowali modły za zwierzęta.
Lee Kyong-Ja
„Modlimy się do Buddy, by nigdy więcej nie dotknęła naszych gospodarstw pryszczyca. To okropne patrzeć na taką okrutną rzeź”.
Na cierpienia zwierząt nie mogą patrzeć również ekolodzy. Mają pretensję do władz, że akcja prewencyjna jest niehumanitarna.
Jeon Kyong-Ock, obrońca praw zwierząt
„Odkryliśmy, że prawie 90 procent świń i krów zakopywanych jest żywcem. Jesteśmy krajem cywilizowanym, rząd nie może tak postępować”.
Do tej pory potwierdzono 120 przypadków pryszczycy i 26 zachorowań na ptasią grypę. Na rzeź trafiło łącznie ponad 5 milionów zwierząt.