Albo wypełniasz zobowiązania albo oddajesz pieniądze - zdaniem urzędników przepisy są jasne. Dokładnie chodzi o premię dla młodych rolników z programu na lata 2004 - 2006. 50 tysięcy premii trafiło do ponad 14 tysięcy rolników. Aby nie zwracać dotacji trzeba jednak w ciągu 5 lat spełnić szereg warunków. Najważniejsze to uzupełnienie kwalifikacji zawodowych, dostosowanie gospodarstwa do unijnych wymogów czy osiągnięcie odpowiednich dochodów.
Jerzy Bogdanowicz, ARiMR: zdarzają się takie sytuacje, kiedy rolnicy nie dotrzymali tego pięcioletniego terminu w związku z tym agencja występuje o zwrot kwoty pomocy.
Problem w tym, że termin na uzupełnienie kwalifikacji liczony jest nie od podpisania umowy z Agencją Restrukturyzacji ale od dnia przejęcia gospodarstwa. Zdaniem urzędników takie przepisy obowiązywały od samego początku i nie powinny być dla nikogo zaskoczeniem. Można było zrezygnować z dotacji albo przyspieszyć termin zakończenia szkoły.
Jerzy Bogdanowicz, ARiMR: część rolników zmieniła obraną ścieżkę edukacji, podejmowali studia w trybie indywidualnym, uzyskiwali tytuły technika rolnika na podstawie egzaminów eksternistycznych. Więc sprawa ścieżki edukacji jest sprawą beneficjenta.
Co na to resort rolnictwa?
Artut Ławniczak, wiceminister rolnictwa: chcę podkreślić, że będziemy każdy przypadek indywidualnie rozpatrywali. Być może będą przesłanki, aby w przypadkach częściowo zakwalifikować to przesunięcie 2 - 3 miesięcy, ale każdy przypadek musi być indywidualnie rozpatrywany.
Zdaniem Agencji Restrukturyzacji nie wiadomo ilu rolników będzie musiało oddać unijne dotacje. Do tych, którzy nie zrobią tego dobrowolnie po rozprawie sądowej może zapukać komornik.