To bubel, który trzeba jak najszybciej zmienić. Tak o rządowym programie pomocy dla środowisk po pegeerowskich mówią sami zainteresowani. Zmiany są niewykluczone, ale rząd przypomina, że program był opracowany z pracownikami byłych PGR-ów i wtedy żadnych zastrzeżeń nie było.
Tak wyglądają zabudowania po byłym Państwowym Gospodarstwie Rolnym. Dzisiaj byli pracownicy PGR-ów bez zająknięcia mówią jakiej pomocy potrzebują.
Ryszard Chądzyński, były pracownik PGR Piotrowie: ciemno tu jest, żeby tu jakiś słup postawili, jakieś światło.
Stanisłąwa Pawłowska: sprzedali nam mieszkania bez remontu, bez niczego. Każdy sobie na własny koszt co może zrobi a reszta stoi na zewnątrz jak jest.
Dopiero kilkanaście lat po likwidacji PGR-ów powstał rządowy program pomocy dla tych środowisk. Przez trzy lata Agencja Nieruchomości Rolnych co roku przekazuje po 60 milionów złotych na remonty budynków czy dróg. Ale program jest mocno krytykowany.
Kazimierz Ławik - Stowarzyszenia Byłych Pracowników PGR: to był taki trik urzędniczy. Nasza namolność została uhonorowana stworzeniem takiego bubla.
Co się nie podoba byłym pracownikom PGR-ów. Głównie to, że pieniądze mogą być przeznaczane tylko na remont infrastruktury. Tymczasem program powinien być rozszerzony między innymi na dofinansowanie stypendiów dla młodzieży oraz aktywizacje zawodową.
Kazimierz Ławik - Stowarzyszenia Byłych Pracowników PGR: ta naprawdę to nie jest żaden program. To jest przepisanie kawałka ustawy, a ustawa to jest aktem wyższego rzędu a więc jeśli ona przewiduje jakieś działania to tworzenie jakiś dodatkowych kwitów jest działaniem wirtualnym właśnie.
Rząd odpiera te zarzuty i przypomina, że środowiska byłych pracowników PGR-ów współtworzyły przecież rządowy program.
Kazimierz Plocke – wiceminister rolnictwa: tych argumentów nie podzielam. Uważam, ze program po raz pierwszy po wielu latach został uruchomiony, został skierowany do tego, żeby stworzyć normalne warunki do funkcjonowania.
Ale zmiany w programie rozszerzające jego działania nie są wykluczone twierdzą posłowie, którzy byli inicjatorami pomysłu.
Stanisław Kalemba – poseł PSL: to jest dobry taki początek i tylko częściowa próba naprawy krzywd wyrządzonych środowisku po PGR-owskiemu.
Pytanie jak długo mieszkańcy po pegeerowskich wsi będą na te zmiany czekać.
8195370
1