Po kilku miesiącach oczekiwania jest. Premier powołał rządowy zespół, który będzie badał ceny żywności. Przypadek sprawił, że od czwartku podobna instytucja działa w Wielkiej Brytanii.
Już sama nazwa robi wrażenie. Międzyresortowy Zespół do spraw Zwiększenia Przejrzystości Rynku Artykułów Rolno-Spożywczych i Poprawy Funkcjonowania Łańcucha Żywnościowego. Zespół jeszcze wprawdzie się nie zebrał, ale ma już przewodniczącego oraz jasno wyznaczony cel działania.
Artur Ławniczak – wiceminister rolnictwa: chcemy takich regulacji prawnych, które zapobiegną nieuczciwym praktykom jeśli chodzi o sprzedaż produktów rolno-spożywczych.
Zakres działania zespołu dość szeroki. Do wyjaśnienia jest między innymi wzrost cen od „pola do stołu”. Producenci żywności oczekują także rozwiązania jeszcze jednego problemu: dodatkowych opłat, które poza marżą handlową pobierają sieci hiper i supermarketów. Ale zdaniem handlowców to nic złego, bo na większej sprzedaży korzystają wszyscy: sieci, producenci, i konsumenci.
Maria Andrzej Faliński POHID: nowoczesny handel musi być handlem wspieranym, bez pieniędzy, czy ze strony handlu, czy przede wszystkim ze strony konkurujących ze sobą producentów chodzić nie będzie.
Ale producenci żywności domagają się ustawowego uregulowania zasad współpracy.
Andrzej Gantner – Polska Federacja Producentów Żywności: nikt nie mówi, że my nie chcemy się reklamować, prowadzić reklamy. Oczywiście, że chcemy, tylko chcemy, żeby to się odbywało na bardziej przejrzystych i być może ustawowo zapisanych zasadach.
Tymczasem od wczoraj w Wielkiej Brytanii obowiązują nowe korzystniejsze dla farmerów i dostawców zasady współpracy z sieciami supermarketów. Handel nie może pobierać od przemysłu spożywczego opłat za promocję ich produktów oraz pokrywać kosztów sklepowych kradzieży.
Sieci muszą też sporządzać pisemny zapis negocjacji i ustaleń z dostawcami, a także wyznaczyć pracowników odpowiedzialnych za prawidłowe stosowanie nowo wprowadzonej regulacji.
8176837
1