Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Długi to nasza specjalność ?

12 czerwca 2003

Polska zalega z płatnościami składek do organizacji międzynarodowych, w tym ONZ – przyznaje polski MSZ. Nasze zadłużenie sięga 98 mln zł. Jeśli nie oddamy części długu, ONZ może odebrać nam jesienią prawo głosu.

O problemach z regularną spłatą składek w ONZ (za lata 2001-2003), UNESCO, Trybunałach ds. Zbrodni w b. Jugosławii i Ruandzie, Radzie Europy i OBWE poinformował posłów we wtorek wiceminister spraw zagranicznych Sławomir Dąbrowa. Ostrzegł, że jeżeli do końca sierpnia Polska nie przeleje ok. 16,7 mln złotych (4,5 mln dolarów) na konto instytucji budżetowych ONZ, na jesiennej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ możemy nie mieć prawa głosu.
 
Składki do ONZ i innych organizacji opłacane są z budżetu resortowego MSZ. Ten z powodu kłopotów budżetowych państwa jest zbyt kusy, by zaspokoić wszystkie instytucje. W 2003 r. wydzielone na składki 24,7 mln zł pójdzie na zobowiązania wobec Rady Europy i część zaległości wobec ONZ i OBWE. MSZ liczy na to, że rząd przyzna mu dodatkowe 24,7 mln zł. Oraz na to, że narażające na szwank międzynarodowy prestiż Polski zaleganie z płatnościami przestanie być postrzegane jako problem jednego resortu.
 
Kłopoty z płaceniem składek stały się już naszą specjalnością. Składkę do ONZ za 1993 r. zapłaciliśmy na godzinę przed wejściem ówczesnego szefa dyplomacji Krzysztofa Skubiszewskiego na mównicę Zgromadzenia Ogólnego. Jak wspominają pracownicy MSZ, szef naszej misji biegł z czekiem do głównego księgowego ONZ, bo groziło, że Skubiszewskiego nie wpuszczą na trybunę...
 
"Gazeta" zapytała doradcę premiera ds. międzynarodowych, czy Polska – pretendująca do roli mocarstwa regionalnego i opowiadająca się za silną rolą ONZ w Iraku – może sobie pozwolić na niepłacenie składek do ONZ.  To jest stary problem – powiedział nam Tadeusz Iwiński. Gdy poprawi się sytuacja finansowa, będziemy płacić terminowo składki. Nie chcę wskazywać palcem na kraj, który jest największym dłużnikiem wobec ONZ (chodzi o USA - red.) – dodał minister.
 
Iwiński jest przekonany, że nawet jeśli do końca sierpnia Polska nie zapłaci koniecznego minimum do kasy ONZ, organizacja ta nie zabierze nam prawa głosu. Jest takie stare powiedzenie szachistów – groźba jest silniejsza od ruchu  – mówi. Zdaniem doradcy premiera "nikt nikomu jeszcze nie odebrał w ONZ prawa głosu z powodu niepłacenia składek". 


POWIĄZANE

Co mówi nam to o nadchodzących wyborach w Polsce? Szymon Kwapiszewski pokazuje, ...

Post szacuje, że produkcja jabłek, gruszek i winogron stołowych w Chinach wzrośn...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę