Słowacy po przejściu orkanu szybko się nie podniosą ze zniszczeń. Dlatego władze Zakopanego zaoferowały pomoc w usuwaniu szeroko pojętych następstw szkód powstałych w ubiegłym tygodniu. Dla wielu niedużych miasteczek zniszczenia bazy turystycznej dadzą się we znaki w nadchodzącym sezonie narciarskim.
- Jestem w kontakcie z primatorem miasta Vysoke Tatry - Stary
Smokovec. Zaoferowałem pomoc, ale na tym etapie jeszcze nie zachodzi taka
potrzeba. Już teraz daję pod rozwagę radnym poważne następstwa, jakie będzie
miała ekologiczna katastrofa dla naszego miasta partnerskiego, jakim są Vysoke
Tatry. Zniszczeniu uległa około połowa lasów w granicach słowackiego parku
tatrzańskiego TANAP.
Wzdłuż regla Tatr Wysokich powstał pas
zniszczeń szeroki na 3 kilometry, a długi na 60 kilometrów - opisywał
podczas wczorajszej sesji rady miasta burmistrz Piotr Bąk. Dodał, że szacunki
mówią, że takiej masy powalonych drzew Słowacy nie będą w stanie usunąć nawet do
lipca przyszłego roku. Bardzo ucierpiały zwłaszcza niewielkie miejscowości
żyjące do tej pory z turystyki.
- Ze zniszczoną infrastrukturą nie
mają szans na przyjęcie gości, narciarzy. Dlatego chcemy pomóc osiedlom
tatrzańskim składającym się na aglomerację miasta Vysoke Tatry - dodał
Piotr Bąk.