Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Deszcze zatrzymały kombajny

5 stycznia 2016
Deszcze to główny przeciwnik rolników przystępujących do żniw. Kończy się już koszenie rzepaku, w wielu regionach znika też z pól jęczmień, ale zbiory pszenicy są już słabo zaawansowane. Głównie z powodu deszczowej aury. Jeśli taka pogoda utrzyma się przez dłuższy okres, części ziarna nie uda się zebrać na czas.

Gdyby nie deszcze, rzepak byłby już dawno zebrany z pól, ale w wielu regionach, może poza Wielkopolską, tzw. małe żniwa są opóźnione. W niektórych województwach na polach pozostało jeszcze kilkadziesiąt procent tej najpopularniejszej w Polsce rośliny oleistej. Mocno zaawansowane są zbiory jęczmienia ozimego, natomiast koszenie pszenicy, żyta, pszenżyta, mieszanek zbożowych dopiero się na dobre rozpoczyna. W wielu miejscach już teraz żniwa są opóźnione o kilka tygodni. - W normalnym roku o tej porze mieliśmy już spory ruch w punktach skupu, w tym roku dostaw świeżego ziarna jeszcze nie było, bo rolnicy tylko gdzieniegdzie zaczęli koszenie. Na większość pól nie mogą jeszcze wjechać kombajny, bo albo jest za mokro, albo ziarno nie przeschło - mówi Grzegorz Boczarski, pracownik prywatnej firmy skupującej zboże.
Ponadto rolnicy narzekają, że chłodna i deszczowa pogoda w lipcu spowodowała, że na wielu polach zboże jeszcze nie dojrzało i teraz przydałoby się kilka ciepłych dni, żeby nadawało się do skoszenia. Niestety, wielu plantatorów narzeka też na niższe plony wszystkich gatunków zbóż i rzepaku. Nadal jednak podtrzymywane są wcześniejsze prognozy, że krajowe zbiory zbóż wyniosą w granicach 27 mln ton, a rzepaku - prawie 2 mln ton. W tym drugim przypadku można już mówić o klęsce nieurodzaju, gdyż z powodu zimowych i wiosennych wymarznięć areał rzepaku znacznie się zmniejszył, zaś plony z hektara wahają się od 1,5 do 3 ton (nawet na bardzo żyznych glebach często ledwie przekraczają 2 tony), a w normalnych warunkach powinny być bliżej tej górnej granicy. Żniwom przeszkadza również wysoka wilgotność ziarna, która nie powinna przekraczać 7-9 proc., a często wynosi 12 i więcej procent. Dlatego już teraz olejarnie alarmują, że zabraknie im czarnego ziarna do przerobu. To zaś zwiastuje jeszcze wyższe ceny skupu. Już teraz za rzepak zakłady tłuszczowe płacą od około 1850 do prawie 2000 zł za tonę. Ale wielu ekspertów przekonuje, że już wkrótce rolnikom będzie się płaciło za rzepak co najmniej 2200 zł, dlatego ci producenci, którzy mają takie możliwości, nie sprzedają ziarna od razu, lecz przechowują je w oczekiwaniu na dalsze zwyżki.
Drogie jest także zboże. Przeciętna cena skupu pszenicy konsumpcyjnej wynosi w granicach 980 zł za tonę, zaś żyto konsumpcyjne kosztuje około 780 złotych. O kilkadziesiąt złotych tańszy jest zaś jęczmień paszowy. Część ekspertów przekonuje jednak, że w przeciwieństwie do rzepaku ziarno ze zbóż powinno wkrótce stanieć. Bo choć żniwa w Polsce i całej Unii Europejskiej nie będą obfite, to jednak tak wielcy producenci pszenicy jak Rosja, Ukraina i Kazachstan mają bardzo wysokie zbiory i zamierzają wyeksportować ogromne ilości ziarna. Tylko z tych trzech państw na zagraniczne rynki może trafić prawie 30 mln ton pszenicy - to więcej niż są w stanie wywieźć za granicę wszystkie kraje UE, a potencjał eksportowy wymienionej trójki niewiele ustępuje Stanom Zjednoczonym.



POWIĄZANE

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...

Świadczenie 500 plus, a od początku 2024 roku podwyższone do 800 plus, wypłacane...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę