Czy ludowcy w sposób uczciwy prowadzą kampanię wyborczą? Z informacji podanych przez "Gazetę Polską Codziennie" wynika, że nie zawsze ich walka jest prowadzona fair.
Chodzi o sposób wydawania pieniędzy z Europejskiego Funduszu Rolnego. Jest on przeznaczony na rozwój wsi i nie może być wykorzystywany do celów politycznych. A jak jest? GPC stwierdza:
Czytelnicy zaalarmowali nas, że w związku z kampanią wyborczą politycy PSL-u korzystają z publicznych pieniędzy w całym kraju, m.in. w woj. mazowieckim.
Już wcześniej - przypomnijmy - wyszło na jaw, że świętokrzyski marszałek Adam Jarubas, lider miejscowego PSL, lekką ręką przeznaczył 600 tys. zł. z unijnych dotacji na promowanie siebie i partyjnych kolegów. Okazuje się, że jest to powszechna praktyka polityków tego ugrupowania.
Ale dzieje się tak także na Mazowszu:
W "Tygodniku Ciechanowskim" lansuje się minister rolnictwa Marek Sawicki. Artykuł opłacono ze środków Europejskiego Funduszu Rolnego. Zarządza nim Ministerstwo Rolnictwa. (...) W artykule Sawicki przekonuje rolników do unijnej Wspólnej Polityki Rolnej.
- donosi "Codzienna". We wspomnianym artykule-reklamie Sawicki mówi m.in.:
Moim pragnieniem jest, by była ona rzeczywiście jedną wspólną polityką dla wszystkich, a nie zbiorem 27 różnych polityk krajowych. Będzie polityką sprawiedliwych, równych dopłat, prostą o rozwojową.
Czy to jest informacja? Czy "pragnienie" ministra rolnictwa powinno być opłacane z publicznych pieniędzy w czasie kampanii wyborczej?
Podobne spoty - jak ustalił portal wPolityce.pl - emitowane są też w godzinach przedpołudniowych w różnych kanałach telewizji publicznej.
Postępowanie ministra Sawickiego krytykują cytowani przez GPC politycy SLD i PiS, popierają je działacze PO.
6580267
1