Polsce grozi w każdej chwili eksplozja negatywnych nastrojów społecznych związanych z trudną sytuacją na rynku pracy – ostrzega dziennik "Życie".
Zdaniem wybitnego socjologa prof. Andrzeja Wójtowicza, gniew kilku milionów
ludzi żyjących na skraju ubóstwa będzie rosnąć. Jest on naturalną reakcją
społeczeństwa na złe położenie materialne około 35-40 procent polskich rodzin.
Profesor Wójtowicz uważa, że przystosowanie się do pogarszających standardów
tylko przez pewien czas przebiega łagodnie. Potem – zaznacza socjolog – zjawisko
to musi już mieć charakter rewolty społecznej i zaburzeń, które trudno będzie
kontrolować. Jego zdaniem, jeśli stopa bezrobocia nie obniży się wkrótce, to w
Polsce może dojść do niebezpiecznej sytuacji, podobnej do tej, która wystąpiła w
Hiszpanii w latach 80-tych.
Wiele osób może również próbować
wykorzystać gniew społeczeństwa do własnych celów politycznych, na przykład
populistycznych. Tymczasem w Polsce, politycy żyjący z nędzy społeczeństwa mają
się całkiem dobrze – uważa profesor, którego słowa drukuje dzisiejsze
wydanie dziennika "Życie".