W styczniu na naszym portalu ukazała się publikacja Sławomira Matyjasika, doradcy rolnośrodowiskowego pod tym samym tytułem: Czy państwo działa jak zbójnik? Publikacja spotkała się z dużym zainteresowaniem i odzewem Czytelników. Teraz, po prawie roku, pan Sławomir przedstawia nam drugą część swoich rozważań. Zapraszamy do lektury!
W styczniu 2009 roku, ku zdziwieniu wszystkich rolników posiadających 5 letnie zobowiązania w ramach programów rolno środowiskowych, Kancelaria Premiera i/lub Ministerstwo Rolnictwa (a zapewne w porozumieniu) przygotowały szokujący Projekt Rozporządzenia Rady Ministrów eliminujący w istocie z dopłat rolników posiadających uprawę orzecha włoskiego i to z dnia na dzień – przy czym bez możliwości przerwania tego 5 letniego zobowiązania przez rolnika !Obszernie wówczas pisałem o tym w swoim stanowisku, zatytułowanym przez jeden z portali rolnych zdaniem-cytatem; „Czy Państwo działa jak zbójnik” ?
Wykazałem wówczas cały absurd takiego myślenia i postępowania przez Ministerstwo Rolnictwa i/lub Kancelarię Premiera -; zarówno merytoryczny jak i zwłaszcza prawny, kładąc wtedy tamte oczywiste błędy - zawarte w projekcie rozporządzenia - co najwyżej na karb przypadku, braku wiedzy, nonszalancji urzędniczej, czy też innych małego kalibru powodów (tekst w załączeniu). Cała akcja wykazania i napiętnowania tych absurdów przetoczyła się wówczas szerokim echem przez kraj; zarówno przez środowiska wokół rolne, jak i też prawne i polityczne, w tym rządowe – w efekcie szkodliwy i po prostu głupi projekt zmian upadł.
Wszyscy byliśmy pewni, że nikt już nigdy, a zwłaszcza Rząd RP i Premier na jego czele, który ostatecznie się pod nim podpisuje, nie wróci do tej wstydliwej i haniebnej z punktu widzenia Państwa prawa metodologii działania przeciwko swoim obywatelom – jakże się myliliśmy …..
Ku naszemu totalnemu zdumieniu „upiór pseudo prawny” jakim jest ponowny projekt Rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie znowu się pojawił miesiąc temu we wrześniu – i to w istocie w niezmienionej postaci; jego treść w skrócie brzmi; natychmiast zabrać rolnikom uprawiającym orzecha włoskiego 90 % dopłat zostawiając zaledwie 10 %, czyli 160 zł do hektara i pozostawić im zobowiązanie aby nadal uprawiali te orzechy i do nich dopłacali !!! A co, niech sobie głupi i uparty rolnik nie myśli, że wygra z Rządem na którego czele stoi obecna koalicja PO-PSL; jak państwo (czytaj; Rada Ministrów) zechce to zrobi wszystko i nikt nie podskoczy !
W uzasadnieniu do ponownego projektu rozporządzenia RM z września 2009 czytamy między innymi: „Płatność rolnośrodowiskowa co do zasady stanowi rekompensatę utraconych dochodów z tytułu prowadzenia działalności rolniczej zgodnie z wymogami programu rolnośrodowiskowego” – i tu zgoda. Dalej czytamy: „Odrębne określenie wysokości stawek płatności rolnośrodowiskowej za uprawę orzecha włoskiego jest uzasadnione tym, że drzewa tego gatunku stosunkowo późno wchodzą w wiek owocowania, a mianowicie po ukończeniu wieku 6 lat”. Co to znaczy „stosunkowo”?
Jabłonie, grusze, śliwy też nie owocują w pierwszym roku po posadzeniu, jednak dla tych upraw prawodawca nie wprowadza różnicowania stawek w zależności od tego czy owocują czy też nie.
To nie rolnika wina, że akurat orzechy owocują po 6 latach. To nie rolnik wprowadził do programu rolnośrodowiskowego uprawę orzecha włoskiego (z całą jego specyfiką), a prawodawca.
Jeżeli więc decydenci personalni w strukturach prawodawczych z jakiś dziwnych powodów (na pewno nie merytorycznych) chcą się z tego wycofać to niech to robią ale nie kosztem rolnika. Na pewno nie w czasie trwania 5 letniego zobowiązania - jak się teraz okazuje niby jednostronnego, podjętego wyłącznie przez rolnika !? Co za absurd !
Rolnik nie jest tu niczemu winny, nie może być więc karany za błędy, czy ewentualnie wcześniejszą bezmyślność prawodawcy, który swego czasu wprowadził takie rozwiązania w tej kwestii. Obecnie - aż do wygaśnięcia 5 letnich zobowiązań podjętych przez poszczególnych rolników - nie może być mowy o obniżeniu o 90% dotacji z tytułu nie posiadania w tym okresie jakichkolwiek zbiorów orzecha, a co za tym idzie jakichkolwiek przychodów.
Obecnie rolnicy ci mają tylko koszty! Wbrew być może myśleniu teoretyków i ich opinii orzechy nie rosną bez żadnych kosztów. Żadna jednostka certyfikująca nie podpisze się pod protokołem z kontroli gdy plantacja będzie zaniedbana, międzyrzędzia nie będą wykoszone o sadzonki opielone, i obkoszone. Trzeba też uzupełniać wypady materiałem kwalifikowanym i ekologicznym. To wszystko są konkretne i wysokie koszty – każdego roku.
Tym bardziej nie może być mowy o zmniejszeniu dotacji i pozostawieniu rolnikowi wyłącznie zobowiązań ! To byłoby już czyste „bandyctwo prawne” wobec rolników, podjęte przez najwyższe organy państwowe ! To byłby skandal, niedorzeczność i działanie absolutnie niedopuszczalne ze strony władzy państwowej. To byłoby naruszenie porządku prawnego.
Nawet w tak wielkiej aferze jak „Hazardowa – tzw. jednoręcy bandyci”, gdzie chodzi o miliardy złotych - a sprawa od lat „śmierdzi” na odległość - gdzie jest zarówno potrzeba, jak i pełne przyzwolenie na szybkie i głębokie cięcia, Państwo Polskie jako prawodawca nie pozwala sobie na ich likwidację przed wygaśnięciem wzajemnych zobowiązań zawartych pomiędzy Państwem a właścicielami tych „maszyn”. Jak słyszymy, w niektórych przypadkach będzie to trwać jeszcze nawet 5 lat !
Tak więc nawet świat przestępczy, mafia – bo oni w głównej mierze są właścicielami tych „maszyn” i beneficjentami ogromnych zysków - i to bezsprzecznie kosztem naszego Budżetu - są przez Państwo Polskie lepiej traktowani niż uczciwi rolnicy, którzy w swojej naiwności zaufali swemu Państwu …… - To czysty skandal !
Na tle tego wszystkiego nasuwają się pewne generalne dodatkowe spostrzeżenia: Skoro pula środków finansowych na programy rolno środowiskowe, w tym na dopłaty do sadów ekologicznych jest stała na kilka lat, a w uzasadnieniu do przedmiotowego projektu rozporządzenia podkreśla się, że obecnie jest 52 tyś ha sadów ekologicznych, a powierzchnia plantacji orzecha włoskiego wynosi 37 tyś. ha, a więc 70% wszystkich dotacji na plantacje sadownicze, to komu zależy na wyeliminowaniu tych rolników i pozostawieniu ich na lodzie, bez dopłat, z kosztami i zobowiązaniami na lata?! Pytam; - komu ?!
Pytam kto, i pytam z jaką nową uprawą sadowniczą czeka w „starterach” na te pieniądze odebrane rolnikom uprawiającym orzecha włoskiego ? - Jacy producenci i jakich „nowych sadzonek”, jacy „nowi rolnicy” i z jakimi nowymi plantacjami sadowniczymi ….? A może jeszcze jakaś inna grupa interesu, o której w tej chwili nie wiemy …. ?
Pytam kto i na rzecz kogo, z takim uporem i z takim zacięciem lobbuje ?! I to drugi raz w ciągu zaledwie pół roku ! Kto tym razem zamierza zrobić na tym interes ? Kto chce się dobrać do tych pieniędzy ?! No pytam kto ? - Oto jest pytanie zasadnicze.
To zastanawiające, że z takim uporem i determinacją urzędnicy Kancelarii Premiera i/lub Ministerstwa Rolnictwa (nie podejrzewam, że wyżej) ponownie - w tak krótkim czasie - powracają do tej sprawy i chcą ją przeprowadzić bez względu na wszystko. Myślę, że ktoś kto jest do tego uprawniony w „państwie prawa” winien się temu dokładniej i bliżej przyjrzeć …
7227267
1