Niemiecka firma Pfeifer und Langen nie wywiązała się z inwestycji w kalisko-konińskiej grupie cukrowni. Do końca lutego firma miała przedstawić sprawozdanie z wykonania tych inwestycji. Dotychczas ani zarząd Krajowej Spółki Cukrowej ani Ministerstwo Skarbu nie wypowiadali się w tej sprawie jasno.
Teraz mają zrobić to po ocenie tego sprawozdania. Ukarania inwestora domagają się radni sejmiku wielkopolskiego. Skutki prywatyzacji grupy cukrowni kalisko-konińskich radni ocenili negatywnie. W swoim stanowisku napisali: "że zobowiązania inwestycyjne nie zostały przez inwestora wykonane, a dwie z pięciu cukrowni nie prowadzą już produkcji. Radni wielkopolski uważają, że jakiekolwiek odstępstwa od ich realizacji bądź ich opóźnienie jest działaniem na szkodę społeczności naszego regionu. Inwestycje na obszarach wiejskich to nowe miejsca pracy."
Inwestycje o których mowa to 6 mln euro. Tyle właśnie może wynieść kara nałożona na firmę Pfeifer und Langen. Zdaniem radnych, skarb państwa powinien ją wyegzekwować.
Inwestor już nie raz tłumaczył, że od momentu negocjacji do podpisania umowy i przejęcia 5 cukrowni minęło dużo czasu. Obiecywano mu też, że inwestycje zostaną rozłożone w czasie. Dotychczas nikt nie chciał zająć oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Na początku roku w ministerstwie skarbu odsyłano nas do zarządu Krajowej Spółki Cukrowej. Stamtąd do ministerstwa. Teraz szef Polskiego Cukru czeka na ocenę inwestycji.