Po raz pierwszy od lat to Czesi kupują w Polsce duże ilości artykułów spożywczych. Na granicy ustawiają się długie kolejki.
- Takiego ruchu nie było u nas dawno - mówi Elżbieta Gowin,
rzeczniczka prasowa Izby Celnej w Cieszynie.
Kolejki na moście Przyjaźni
ustawiają się od kilku dni. Czesi przyjeżdżają, aby zaopatrzyć się przed
Wszystkimi Świętymi. - Kupują znicze i chryzantemy - mówi jeden ze
sprzedawców na targowisku miejskim niedaleko przejścia
granicznego.
Sąsiedzi kupują u nas również wiklinę i pościel. Rozglądają
się już za sankami i nartami dla dzieci.
W dni targowe - środę i sobotę -
w ubiegłym tygodniu granicę przekroczyło po 70 tys. osób. - To dwa razy
więcej niż na co dzień - mówi Gowin.
Powodem takiego zainteresowania
Czechów polskimi towarami są niższe ceny w naszym kraju. Kurs korony w stosunku
do złotego jest po raz pierwszy od wielu lat taki wysoki. To spowodowało, że z
polskich półek znikają też artykuły spożywcze, zwłaszcza cukier, wędliny i
warzywa. Na zakupy przyjeżdżają Czesi nie tylko z Cieszyna, ale i z odległych
miejscowości. Czasami pokonują nawet 200 kilometrów.