Pełne odblokowanie rosyjskiego rynku dla mięsa z Polski może potrwać jeszcze kilka miesięcy. Takiego zdania jest Minister Rolnictwa Marek Sawicki. Także strona rosyjska przyznaje, że porozumienie w sprawie dostaw produktów mięsnych do Rosji wymaga dalszych negocjacji.
Jesteśmy na etapie prac technicznych. Tak na pytanie o stan rozmów z Polską odpowiada strona rosyjska. Chodzi o kwestie związane z nadaniem atestów polskim przedsiębiorstwom, które mogłyby wysyłać na tamtejszy rynek swoje produkty. Mimo ograniczeń w handlu, Agencja Rynku Rolnego podpisała już umowy na dopłaty do eksportu ponad 10 tysięcy ton mięsa i jego przetworów do Rosji. Dodatkowo zawarto kontrakty na dostawy ponad 164 tysięcy sztuk trzody chlewnej.
Marek Sawicki, minister rolnictwa - „Kontakty, które zostały zerwane i które przez dwa lata nie były realizowane, nie odnawiają się z dnia na dzień. I mimo, że wielu polskich przedsiębiorców jest gotowych i mogłoby na tym rynku sprzedawać swoje produkty to także po drugiej stronie na tym rynku nie ma jeszcze partnerów.”
Innego zdania są przedstawiciele branży drobiarskiej. Do tej pory, żadna partia mięsa drobiowego nie trafiła bowiem na rynek Federacji Rosyjskiej. I jak podkreślają właściciele firm eksportowych, nie chodzi tu o kłopoty z ponownym nawiązaniem kontraktów, a o bariery, które postawiła strona rosyjska.
Leszek Kawski, Krajowa Rada Drobiarstwa – „Problemem jest to, że Rosja ograniczyła przejścia graniczne tylko i wyłącznie do trzech, na których z mojej wiedzy wynika, nie ma służb weterynaryjnych po stronie rosyjskiej.”
Resort rolnictwa zapowiedział starania o dodatkowe unijne środki, na dopłaty do eksportu mięsa do Rosji. Tym bardziej, że zainteresowanie wśród polskich firm taką formą handlu jest coraz większe. Do tej pory do resortu rolnictwa zgłosiło się już ponad 100 zakładów.