,,Puls Biznesu'' podaje, że sklepy do okresu przedświątecznego przygotowują się od dawna. Nic dziwnego, to dla nich czas handlowych żniw.
Szaleństwo świątecznych zakupów zacznie się już lada dzień, ale spora grupa konsumentów zamieni długą kolejkę do kasy na jedno kliknięcie myszką. Jak wskazują wyniki badania „Wydatki świąteczne internautów w Polsce", przeprowadzonego przez firmę PayU, już 24 proc. krajowych użytkowników sieci przedświąteczne zakupy zrobi w sklepach internetowych, a 64 proc. odwiedzi w tym celu serwis Allegro. I choć nie oznacza to pominięcia sklepów stacjonarnych, do których i tak zajrzy 78 proc. ankietowanych, to właściciele e-biznesów w grudniu będą zacierać ręce. Tylko że zwiększony ruch wymaga pełnej mobilizacji.
Przedstawiciele Neo24.pl mówią o ponadtrzykrotnym wzroście liczby klientów odwiedzających e-sklep. Zwiększony ruch w tym przypadku zaczyna się już w listopadzie, a ustaje dopiero pod koniec stycznia, bo „zakupową gorączkę" przedłużają poświąteczne wyprzedaże. W tym czasie firma podwaja więc liczbę osób obsługujących przesyłki, skupia się także na zwiększeniu dostępności produktów; w przypadku towarów niszowych czy specjalistycznych korzysta ze wsparcia partnerów.
W tym roku e-sprzedawcy dodatkowo muszą pamiętać, że poświąteczne, wyprzedażowe zakupy będą już realizowane w nowej rzeczywistości prawnej, związanej z implementacją tzw. dyrektywy konsumenckiej. Zmiana nastąpi 25 grudnia 2014 r. Jednak opóźnione przesyłki, które nie dotrą na czas i zostaną dostarczone po tej dacie, nie będą podlegać nowemu prawu, które wydłuża czas na odstąpienie od umowy do 14 dni od daty otrzymania przesyłki.