Nikt sobie nie wyobraża Wielkanocny bez potraw z jajek. Tuż przed świętami sprzedaż jaj rośnie co najmniej dwukrotnie, a na kurzych fermach praca wre. Ceny jaj też idą w górę, ale klienci nie narzekają, wszak jajo to symbol Wielkanocy.
Co zrobić aby sprostać wzmożonemu popytowi - właściciele ferm maja na to swoje sposoby.
Waldemar Słowik, właściciel fermy drobiu w Poniatowej: kura niesie jajko około roku czasu, dlatego fermy zmieniają stada przed świętami 2 – 3 miesiące, żeby ze szczytem nieśności wejść na święta.
Cena jednak nie gra roli gdy w grę wchodzi jakość i smak. Tu wciąż trwa dyskusja które jajo lepsze z fermy czy od wiejskiej kury.
Zdania są różne choć producenci jaj fermowych przekonuja do swojego towaru.
Waldemar Słowik, właściciel fermy drobiu w Poniatowej: to są jajka najczystsze w produkcji. Kura dostaje najlepszą pasze jakościowo, dbają o to wytwórnie pasz – nie tylko bo i my także, dostaje wodę czystą i nie ma kontaktu z obornikiem.
W Polsce ponad 80 % produkowanych jaj pochodzi z chowu klatkowego. Ten jednak wygląda inaczej niż przed laty. W ubiegłym roku weszło w życie unijne rozporządzenie o zmniejszeniu liczby kur w jednej klatce a do końca 2011 właściciele ferm muszą wymienić wszystkie klatki na wyższe i większe. To wpłynie na kolejne podwyżki cen jaj.