– Jest wola wspólnego wyjaśnienia tej bulwersującej sprawy – powiedział szef klubu PO Rafał Grupiński po spotkaniu liderów koalicji PO-PSL, które było poświęcone nielegalnym podsłuchom. - Koalicja jest zdecydowana „współpracować dla stabilizacji sytuacji w państwie”.
Szef klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego Jan Bury podkreślił, że koalicja na wyjaśnienie sprawy podsłuchów daje sobie czas do końca wakacji i nie wykluczył wcześniejszych wyborów.
– Jestem głęboko przekonany, że wnioski z tej sytuacji kryzysowej zostaną wyciągnięte, a nasza współpraca koalicyjna w tej kwestii będzie służyła stabilizacji państwa” – powiedział Rafał Grupiński. Jednocześnie zastrzegł, że na „wszelkie ewentualne konsekwencje przyjdzie czas dopiero po przedstawieniu wszystkich okoliczności tak zwanej afery podsłuchowej”. – Jeśli chodzi o koalicję, jesteśmy zdecydowani współpracować dla wyjaśnienia sprawy i stabilizacji sytuacji w państwie – dodał Grupiński.
– Koalicja PO-PSL daje sobie czas do końca wakacji na wyjaśnienie kwestii podsłuchów - mówił po spotkaniu koalicjantów szef klubu ludowców Jan Bury. – Dajemy sobie czas jako koalicja, daje sobie ten czas również premier, żeby w najbliższych kilkunastu dniach, może do dwóch miesięcy - do końca wakacji, przyczyny, ewentualnych autorów, współautorów procederu podsłuchowego, tej podsłuchowej gry, wyjaśnić do końca, do bólu. Nawet jeśli to będzie boleć także przedstawicieli rządu i także koalicję.
– Jeśli się okaże, że jedynym rozwiązaniem sensownym będą wcześniejsze wybory, to w koalicji nie ma determinacji, żeby nie było takiego rozwiązania – mówił poseł PSL.
Spotkanie w kancelarii premiera trwało około półtorej godziny. Platformę Obywatelską – oprócz premiera Donalda Tuska – reprezentowali m.in. marszałek Sejmu Ewa Kopacz oraz szef klubu PO Rafał Grupiński. Ze strony PSL obecny był wicepremier Janusz Piechociński, szef klubu Stronnictwa Jan Bury, minister rolnictwa Marek Sawicki i minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.