Dwa lata od przyjęcia założeń reformy wspólnotowych regulacji rynku cukru, Komisja musiała przyznać, że opracowane przez nią zmiany nie przyniosły spodziewanych efektów. Powołany do życia Fundusz Restrukturyzacyjny, który pozwalał zrezygnować z produkcji w zamian za znaczne korzyści finansowe, nie spełnił swojej roli i w przeciągu pierwszych dwóch lat funkcjonowania reformy sprzedano do niego jedynie 2,2 mln ton cukru, zamiast 5 mln, jak szacowała UE. Wobec dość nikłego zainteresowania ograniczaniem produkcji przez Państwa Członkowskie, Komisja zdecydowała się podjąć kroki w celu naprawy funkcjonującego systemu restrukturyzacji.
Efektem tego są propozycje regulacji prawnych, które Rada ds. Rolnictwa przyjęła na posiedzeniu w dniu 26 września br. Ich celem jest poprawa efektywności funkcjonowania Funduszu Restrukturyzacyjnego, jak również dostosowanie przepisów w zakresie mechanizmu wycofania. Producenci cukru działający w Polsce niejednokrotnie wyrażali swoje wątpliwości co do projektów tych zmian i tego, w jakim kierunku zmierza reforma. Według nich, obecne propozycje nie przyniosą wystarczającej poprawy sytuacji, a niektóre przyczynią się do jej dalszego pogorszenia. Dzieje się tak dlatego, że obecne działania Komisji mijają się z głównymi założeniami reformy, mającymi na celu utrzymanie produkcji w regionach, gdzie jest ona najbardziej konkurencyjna.
Nowe propozycje Komisji są tak skonstruowane, że nie pozostawiają producentom cukru w Polsce dużego wyboru. Inicjatywa decyzyjna plantatorów, dzięki której rolnicy będę mogli bezpośrednio składać wnioski o uzyskanie pomocy z Funduszu Restrukturyzacyjnego, w zamian za rezygnację z produkcji surowca, jest tylko i wyłącznie iluzorycznym rozwiązaniem. Jej wprowadzenie de facto doprowadzi do oddania kwot przez producentów cukru. A to z kolei podważa sam sens reformy, bo zmusi do redukcji produkcji w krajach najbardziej konkurencyjnych, takich właśnie jak Polska. Nasz kraj jest dodatkowo w dość szczególnej sytuacji, z uwagi na nadal trwający proces restrukturyzacji.
Dlatego obecnie producenci cukru stoją przed olbrzymim problemem: czy zrzec się części kwoty już teraz, kiedy mogą jeszcze uzyskać rekompensaty finansowe, czy czekać do 2010 r., kiedy najprawdopodobniej nastąpi administracyjne cięcie kwot bez żadnego odszkodowania. Decyzja jest uzależniona m.in. od tego, jak dużo cukru zostanie zdjęte z rynku. A łatwo policzyć, że nawet jeśli każde Państwo Członkowskie zdecyduje się na „dobrowolną” redukcję i odda 13,5% kwoty (optymalne rozwiązanie, bo nie trzeba wtedy płacić wysokiej składki restrukturyzacyjnej) to i tak nie zostanie osiągnięta obecna wartość docelowa renuncjacji kwot tj. 3,8 mln ton (założenie reformy: redukcja o 6 mln, po dwóch latach jedynie 2,2 mln). Dlatego administracyjne obcięcie kwot jest bardzo prawdopodobne. Polska przestrzegała przed takimi skutkami wprowadzenia reformy już dwa lata temu. Niestety, obecnie obawy te się potwierdzają.
Niezależnie od decyzji poszczególnych producentów cukru w Polsce, ilość cukru na rynku i tak będzie zdecydowanie mniejsza, bo obok ewentualnej redukcji kwot przewidywane jest również wycofanie cukru z rynku. Komisja podejmie decyzję w tej sprawie prawdopodobnie do końca października. Wcześniej, na początku roku, tzw. wycofanie prewencyjne wyniosło 13,5%, co oznaczało dla rynku blisko 240 000 ton cukru mniej, a teraz ilość cukru wycofanego ma być jeszcze zwiększona. Innymi słowy: cukru w Polsce, tak jak i na całym rynku wspólnotowym będzie dużo mniej, a to z kolei, pociągnie za sobą wzrost jego ceny. Do tego dochodzi jeszcze problem z zaopatrzeniem na rynek wewnętrzny. Ograniczenie produkcji dla takich krajów jak Polska może oznaczać, że będziemy zmuszeni do importu cukru, aby zaspokoić krajowe potrzeby.
Wszystko wskazuje, że przyjęte w zeszłym miesiącu zmiany będą miały niekorzystny wpływ na sytuację na polskim rynku cukru, a branża cukrownicza w Polsce nadal będzie musiała ponosić negatywne konsekwencje reformy wprowadzonej dwa lata temu.
6428302
1