Strach już cokolwiek jeść. Po soli, która nie nadawała się do jedzenia, rakotwórcze związki - kadm i ołów - odkryto w suszu jajecznym, który z zepsutych jaj produkowała firma spod Kalisza. Susz trafiał do piekarni i innych firm, które używały go do wypieków. Ale prokuratura - tak jak w przypadku trefnej soli - nie chce ujawnić, które produkty zostały skażone.
Specjaliści, powołani przez prokuraturę w Ostrowie Wielkopolskim, sprawdzają, co dokładnie było w pobranych próbkach suszu. – Znaleźli kadm i ołów, ale – co ważne – w żadnej z próbek nie przekraczały one dopuszczalnych norm – zapewnia prokurator Jarosław Górnaś. Przyznaje jednak, że w próbkach pojawiły się także groźne dla zdrowia człowieka bakterie salmonelli.
– Na obecnym etapie nie jesteśmy w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy zawierał je susz jajeczny, czy dopiero produkty, które zostały z niego wytworzone – mówi prokurator Górnaś. Pojawiły się także informacje o odkryciu w próbkach bakterii E.coli. Tego jednak prokuratura na razie nie potwierdziła.
Wczoraj w związku z aferą wokół jajecznego suszu do pięciu instytucji państwowych weszli kontrolerzy z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Pojawili się m.in. w siedzibach służb weterynaryjnych i sanitarnych w Kaliszu i Nisku.
– Zabezpieczamy dokumenty związane ze sprawą prowadzoną przez prokuraturę, bo jest podejrzenie niedopełnienia obowiązków przez personel kontrolowanych przez nas instytucji – wyjaśnia Jacek Dobrzyński z CBA. Zapewnia, że kontrole były zlecone dużo wcześniej i nie miały związku z wczorajszą publikacją „Gazety Wyborczej" o rodzinnych koneksjach między zatrzymanym właścicielem podejrzanej firmy a szefem kaliskiego sanepidu. Panowie są szwagrami.
Urzędnicy z sanepidu zarzekają się jednak, że to pokrewieństwo nie miało żadnego wpływu na fakt, że w zakładzie w ogóle nie kontrolowano suszu. Jak twierdzą, produkty pochodzenia odzwierzęcego podlegają kontroli weterynaryjnej, a nie sanepidu. – Powiatowy Inspektor Sanitarny sprawował nadzór nad tą firmą od 2007 roku jedynie w zakresie produkcji mieszanki piekarniczej – przyznaje Barbara Gogolewska, zastępca powiatowego inspektora sanitarnego w Kaliszu.
Jaki był dokładnie stopień szkodliwości suszu jajecznego, będzie wiadomo po analizie wyników badań przeprowadzonych próbek. Prokuratura będzie przesłuchiwała w tej sprawie biegłych i osoby, które zrobiły testy próbek.
- Jeżeli w pożywieniu przekroczone są normy kadmu i ołowiu, może to powodować problemy zdrowotne. Mają one bowiem działanie rakotwórcze. Także bakteria salmonelli jest szkodliwa. Powoduje kłopoty żołądkowo-jelitowe - mówi Ewelina Suska, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Poznaniu.
9598002
1