Towaru niewiele a kupców jeszcze mniej. Dziś na targowisku w Radzyminie rolnicy nie kryli swojego rozgoryczenia. W najgorszej sytuacji są producenci żywca. Jeszcze kilka lat temu na targowisku nie brakowało świń, prosiąt czy krów. Dziś niedawno wybudowane boksy dla zwierząt świeciły pustkami. Ci rolnicy, którzy byli na targowisku o sytuacji na rynku trzody rozmawiali z nami niechętnie.
rolnik – „Sytuacja jest krytyczna, co tu dużo mówić, jeszcze tak źle nie było, jak teraz, a jeszcze różne afery są.”
rolnik – „Coraz gorzej się robi. Odblokowali rynek wschodni, to dlaczego nie ma skupu trzody chlewnej? To jest tylko propaganda. Już któryś raz nas tak oszukują.”
Zdaniem rolników przy obecnych cenach zboża opłacalna stawka za żywiec powinna wynosić co najmniej 5 złotych za kilogram. Handlujący paszami zastanawiają się jak przy obecnej cenie żywca rolnicy wychodzą na swoje. Bo cena otrąb wciąż rośnie.
rolnik – „Marże doliczyć do tego, inne koszty i to już wychodzi duża cena, horrendalna. To się w ogóle nie opłaca. Ja nie wiem jak to jest, że rolnicy nadal hodują świnie, chyba nie umieją liczyć.”
Rolnicy jednak potrafią liczyć. Ale nie mają innego wyjścia.
rolnik – „Trzeba dołożyć do tego, bo inaczej nic z tego nie wyjdzie. Tak zostały i trzeba je dotrzymać.”
Hodowcy zapowiadają jednak znaczne ograniczenie produkcji.