Scena polityczna zareagowała na decyzję Cimoszewicza bez zaskoczenia. SLD uważa, że marszałek ma duże szanse. W opinii polityków PO i PiS, Sojusz liczy na wygraną Cimoszewicza z powodu obaw przed rozliczeniem.
Po raz pierwszy w życiu zmieniam wcześniej podjętą decyzję. (Cimoszewicz 18 maja ogłosił, że nie wystartuje w wyborach prezydenckich). Największy wpływ miały na to niezliczone głosy rodaków – oświadczył marszałek Sejmu dziennikarzom. Dodał, że ostatnie sondaże pozwalają sądzić, że "miliony ludzi" tego od niego oczekują. W sondażach z ostatnich dni Cimoszewicz zajął pierwszą pozycję. W badaniu OBOP dla poniedziałkowych "Wiadomości" TVP uzyskał 27,1 proc. W niedzielny sondażu Pentora miał 22,9 proc. poparcia wśród zdecydowanych, na kogo zagłosować.
Swoją decyzję o kandydowaniu marszałek przedstawił podczas zorganizowanej w ogrodach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego uroczystości zakończenia roku akademickiego na Wydziale Prawa i Administracji UW.
Uzasadniając zmianę wcześniejszej decyzji w sprawie kandydowania, Cimoszewicz mówił: "Nie godzę się na to, co się w Polsce dzieje, na istniejącą atmosferę sporów, kłótni i podziałów. Polska potrzebuje zgody i jedności". Podkreślił, że "również wydarzenia w Europie rozwijają się tak, że mądra i profesjonalna polityka zagraniczna dla naszego państwa zyskuje na znaczeniu". Ja potrafię to zrobić – zadeklarował.
Pytany, czego oczekuje od kandydata SdPl na prezydenta, Marka Borowskiego, Cimoszewicz oświadczył: Od każdego oczekuję jedynie gry fair. Nie chciał powiedzieć, kogo uważa za najgroźniejszego konkurenta w walce o najwyższy urząd w państwie. Z każdym konkurentem będę dyskutował o tym, co w naszym przekonaniu jest właściwe dla Polski, potrzebne – dodał. Zabiegam o poparcie obywateli i chcę rozmawiać z obywatelami. Nie chcę polemizować z moimi rywalami, nie chcę, żeby debata prezydencka w Polsce sprowadziła się do poziomu często niestety spotykanej prostackiej pyskówki – zadeklarował Cimoszewicz.
Cimoszewicz jako kandydat na prezydenta nie będzie lustrowany przez Sąd Lustracyjny, ponieważ został on już prawomocnie oczyszczony z zarzutu "kłamstwa lustracyjnego". Prawo zabrania zaś sądzenia kogokolwiek dwa razy w tej samej sprawie. Pytany w programie "Prosto w oczy" w TVP1, czy pokaże swoją teczkę powiedział: "proszę bardzo". W tym programie stwierdzam: chcę żeby moja teczka była ujawniona – podkreślił. Zaznaczył jednak, żeby nie oczekiwać od niego w tej chwili "jakichś działań biurokratycznych".
Szef SLD Wojciech Olejniczak 3 lipca będzie rekomendował konwencji Sojuszu, aby poparła Cimoszewicza, który ma uczestniczyć w niedzielnej konwencji SLD. Szef MON Jerzy Szmajdziński zapowiedział, że nie będzie się ubiegał o rekomendację SLD na prezydenta.
Marek Browski, kandydat SdPl na prezydenta, powiedział PAP, że nie wycofa się z walki wyborczej. Przyznał, że konkurencja się zwiększyła, nie ufałby jednak zbytnio sondażom. Tymczasem, Unia lewicy i Federacja Młodych Socjaldemokratów apelują do niego, by się wycofał.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że ewentualne spotkanie Włodzimierza Cimoszewicza i Lecha Kaczyńskiego w II turze wyborów prezydenckich będzie przeciwstawieniem "Polski PRL-owskiej" "Polsce Armii Krajowej". Jego zdaniem, PiS zyskałoby w tym starciu.
Szef PO i kandydat na prezydenta Donald Tusk powiedział, że "to jest na pewno dobry dzień dla Leszka Millera, Aleksandry Jakubowskiej, Włodzimierza Czarzastego i całego SLD, bo będą mieli, na kogo głosować". Dla Tuska nie ulega jednak wątpliwości, że "Polacy odrzucili SLD" i lider PO jest przekonany, że "odrzucą kandydata SLD, ktokolwiek by nim nie był".