Kilka tysięcy podpisów złożył w ciągu minionych dwóch dni prezydent Lubina Robert Raczyński. Nie chodzi bynajmniej o autografy dla fanów, ale o podpisywanie gminnych wniosków o unijne dopłaty strukturalne - poinformował w sobotę PAP rzecznik prasowy lubińskiego magistratu Tymoteusz Myrda.
Zgodnie z przepisami każą stronę wniosków składanych w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, za pośrednictwem którego regiony pozyskują unijne środki strukturalne, musi parafować kierownik jednostki ubiegającej się o pieniądze.
- W tym wypadku na dwa przygotowane przez gminę wnioski składały się opasłe kilkusetstronicowe tomy z załącznikami. Ponieważ prawo zakłada, że każda strona musi zostać potwierdzona podpisem prezydenta miasta, przez ostatnie dwa dni nie robił on prawie nic innego, jak składał na nich autografy - powiedział Myrda.
We wniosku złożonym w Dolnośląskim Urzędzie Marszałkowskim Lubin ubiega się o środki na wybudowanie lodowiska, które latem będzie boiskiem pokrytym sztuczną trawą, oraz toru do jazdy szybkiej na łyżwach, który będzie też służył amatorom rolek i wrotek. Inwestycja ma kosztować ok. 6 mln zł. Drugi wniosek, opiewający na 36 mln zł, dotyczy budowy infrastruktury wodno-kanalizacyjnej w mieście.
Ilość pieniędzy przypadająca do podziału na dany region zależy w 80 proc. od liczby mieszkańców, w 10 proc. od wskaźnika bezrobocia i w 10 proc. od wysokości PKB na głowę mieszkańca.