Ciepła grudniowa pogoda nie zaszkodziła uprawom polowym, m.in. zbożom - poinformował PAP prof. Andrzej Doroszewski z Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Przypomniał, że to nie pierwszy tak ciepły grudzień w ostatnim stuleciu.
Koniec roku najcieplejszy był w 2006 r.; w grudniu tamtego roku średnia temperatura wyniosła 3,3 stopnia Celsjusza. Wówczas plony były takie same lub nieco lepsze niż z kilku poprzednich lat. "Ciepła pogoda w grudniu nie wpłynęła wówczas na rozwój i plonowanie zbóż" - stwierdził Doroszewski.
Profesor, który kieruje Zakładem Agrometeorologii i Zastosowań Informatyki IUNG wyjaśnił, że z danych Instytutu wynika, iż średnia temperatura w grudniu 2013 r. wynosiła plus 1,9 st. i była wyższa od średniej wieloletniej temperatury grudniowej o 3,2 stopnia.
Średnia grudniowa temperatura dla ostatnich 143 lat wynosi minus 1,3 stopnia.
Kondycja upraw m.in. zbóż i rzepaku będzie zależeć od pogody w styczniu i w lutym, a nawet w marcu. Najgorsza sytuacja będzie wtedy, gdy będzie mroźno, ale bez śniegu - uważa Doroszewski. Wskazał, że tak zdarzyło się np. w 2011 r., gdy część plonów wymarzło z powodu braku śniegu, mimo że temperatury nie były bardzo niskie.
"Z oceną należy się wstrzymać, ale na razie sytuacja jest dobra" - powiedział Doroszewski.