Do pomysłu palenia słomą w piecach pierwsi zapalili się Duńczycy. I nie był to słomiany zapał. Dzisiaj w Danii 80% gospodarstw rolnych wykorzystuje słomę w celach grzewczych. W Polsce zaledwie 2% energii pochodzi ze spalania biomasy, do której zalicza się także słomę. Jednak taki sposób ogrzewania pomieszczeń zyskuje u nas coraz większą popularność.
I nie ma się, czemu dziwić, ceny węgla, koksu czy oleju opałowego są coraz wyższe. Tańszego paliwa szukał Pan Andrzej Pietrzak ze wsi Baboszewo, kilka lat temu kupił piec na słomę.
Andrzej Pietrzak- ze wsi Baboszewo „ Ja jestem bardzo zadowolony, ponieważ słomę do ogrzewania pozyskuje z własnego gospodarstwa, koszty to są jedynie te, które ponoszę na zbiór słomy”.
I to był strzał w dziesiątkę. Zakup pieca na słomę zwrócił się po trzech latach. Oprócz domu ogrzewane są także pomieszczenia gospodarcze. Przy obecnych cenach słomy około stu złotych za tonę, ogrzewanie jest 4-5 krotnie tańsze niż węglem. Zrozumieli to nie tylko rolnicy. Coraz więcej zakładów przetwórczych, lokali użyteczności publicznej czy szkół opalanych jest właśnie biomasą.
Krzysztof Borkowski-Szkoła Podstawowa w Starym Gralewie
„W naszej szkole dzieci chodzą ubrane bardzo lekko, nie muszą ogrzewać się w klasach, gdy są nawet bardzo duże mrozy. My mamy bardzo dużo energii, bardzo taniej energii, stać jest nas na to żeby wszystkie klasy były wietrzone na przerwach, żeby był dostęp do świeżego powietrza”.
A ze słomą w Polsce nie ma problemów, na cele energetyczne z powodzeniem możemy przeznaczyć 5-6 milionów ton.
Ryszard Gajewski- Polska Izba Biomasy „ My jesteśmy za tym, żeby była ona wykorzystana w indywidualnych gospodarstwach domowych przez rolników, czyli tutaj powinien zainwestować w odpowiednie kotły biomasowe do spalania tej słomy to by było najlepsze rozwiązanie”.
A trzeba wiedzieć, że pod względem energetycznym półtorej tony słomy odpowiada tonie węgla. Według szacunków w Polsce już prawie milion domów opalanych jest biomasą.
9336263
1