Szykują się spore cięcia w dopłatach bezpośrednich dla największych beneficjentów w krajach starej Unii Europejskiej. Naszych rolników te zmiany nie dotyczą, ale zdaniem rolniczych związków zawodowych to dopiero początek reformy Wspólnej Polityki Rolnej, którą odczujemy także my.
Limity dopłat bezpośrednich mają zostać obcięte tym, którzy otrzymują więcej niż 100 tysięcy euro rocznie. W Polsce takich beneficjentów praktycznie nie ma. W starej Unii Europejskiej jest ich nie więcej jak jedna setna procenta wszystkich rolników.
Kto w takim razie ucierpi? Przede wszystkim wielkie przedsiębiorstwa rolne z Niemiec Wschodnich, Danii, Czech oraz Anglii. Komisja Europejska zastrzega, że nie podjęła jeszcze żadnych decyzji, a to dopiero początek debaty nad przyszłością Wspólnej Polityki Rolnej. I właśnie tego najbardziej obawiają się polscy rolnicy.
Obecnie przeciętne polskie gospodarstwo rolne dostaje z Brukseli 1250 euro rocznie. Ale ponieważ zmiany we wspólnej polityce rolnej będą miały miejsce dopiero po 2014 roku wtedy sytuacja może się zmienić. Już teraz widać, że koncentracja gospodarstw rolnych powoli, ale systematycznie następuje.
Formalne propozycje zmian w finansowaniu Wspólnej Polityki Rolnej będą znane na przełomie 2008 i 2009 roku. Potem nastąpią negocjacje między krajami członkowskimi. Ostateczne decyzje będą wchodzić w życie po 2013 roku.