130 milionów złotych – tyle może dostać Polska w przyszłym roku na zwalczanie chorób zakaźnych zwierząt. Musi jednak przedtem z własnego budżetu wyłożyć ponad dwa razy tyle.
Dla rolników to sprawa istotna, bo tylko wtedy, gdy nasz kraj zostanie uznany za wolny od tych chorób, otworzą się granice dla naszego żywca i mięsa.
Inspekcja weterynaryjna przekazała właśnie Komisji Europejskiej listę ośmiu programów zwalczania chorób zakaźnych zwierząt.
W programie przewidziano między innymi przeznaczenie 60 milionów złotych na zwalczanie białaczki bydła i po 27 milionów - na BSE oraz gruźlicy bydła , a także ponad 2 miliony złotych na rozpoczęcie programu zwalczania choroby Aujeszkyego u świń. Rolnicy na skuteczną walkę z chorobami zakaźnymi czekali od kilku lat.
Bez uznania Polski za urzędowo wolną od chorób zakaźnych nie możemy eksportować do Unii żywca i mięsa.
Problem jednak w tym, że aby otrzymać 130 milionów złotych z Unii, Polska musi najpierw wyłożyć 280 milionów z własnego budżetu. Czy tak się stanie, zdecyduje Sejm. Komisja rolnictwa będzie usiłowała przekonać posłów i rząd.