Nasz południowy sąsiad znów zaskoczył. Produkcja miała zwiększyć się w marcu o 7,4 procent. Tymczasem wzrosła aż o 15,3 proc.
Szczególne przyspieszenie odnotowały sektory sprzedające swoje wyroby za granicę: producenci maszyn, urządzeń elektrotechnicznych i optycznych. Dużą zasługą w utrzymaniu pozytywnej tendencji były pierwsze "jaskółki" przemysłu motoryzacyjnego - uruchomienie próbnych serii w fabryce Citroena w Trnavie i nowego modelu Volkswagena w zakładach pod Bratysławą.
Wzrost produkcji przemysłowej nie wszystkich jednak nastroił optymistycznie. - Okazuje się, że w polityce zatrudnienia zaczynają dochodzić do głosu niezdrowe trendy - stwierdził dziennik "Sme". Przemysł zaczyna bowiem "drenować" rolnictwo. W sektorze zaczyna brakować pracowników. Problem polega na tym, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce rolnej nie przekracza na Słowacji 13 tysięcy koron. W budownictwie - 14 tysięcy, a w przemyśle ponad 17,2 tys. koron.