Ptak_Waw_CTR_2024

Chirac wierzy we francuskich farmerów

2 marca 2004
W sobotę po raz 41. otworzył swe podwoje przy Rogatkach Wersalskich w Paryżu Międzynarodowy Salon Rolniczy. Bierze w nim udział ponad 400 wystawców z 35 krajów, ale liczy się przede wszystkim to, że na tydzień Salon staje się "największą fermą Francji".

W tym roku, jak przewidują organizatorzy, odwiedzi go ok. 700 tys. gości, wśród których pojawi się nieuchronnie cała galeria francuskich polityków. Nieuchronnie, bo za trzy tygodnie wybory regionalne, trzeba więc zabiegać o względy wiejskiego elektoratu. Choć maleje systematycznie - stanowi wciąż potężną siłę. W rolnictwie i sektorach pokrewnych (przetwórstwo, rybołówstwo, leśnictwo) pracuje we Francji 10 procent ludności czynnej zawodowo, czyli ponad 2,6 mln osób. I są to osoby coraz bardziej zaniepokojone o własną przyszłość, bo na francuskie rolnictwo spadają ostatnio seryjnie rozmaite plagi. Obawy wśród farmerów wywołują jednak nie tylko szalone krowy, pryszczyca, ptasia grypa czy - ujawniona niedawno - "afera środków owadobójczych", pustoszących pszczele pasieki. Nie tylko kryzys, jaki dotknął producentów wieprzowiny i mleka, i nie tylko "ambitna" kampania antyalkoholowa prowadzona przez rząd, która wybitnie szkodzi właścicielom winnic. Idzie tu głównie o przyszłość francuskiej wsi, która nie rozumie skandalu finansowego (malwersacje na wielką skalę) w największym rolniczym związku zawodowym FNSEA; nie chce przyjąć do wiadomości, że reforma unijnej Wspólnej Polityki Rolnej (CAP) jest nieuchronna - czyli że kiedyś skończą się subwencje z Brukseli - wreszcie obawia się skutków rozszerzenia UE. Na paryskim Salonie Rolniczym nieobecne są w tym roku kraje "10" przystępujące do Unii w maju; poświęcono im jedynie symboliczną wystawę fotografii.
Prezydent Jacques Chirac, świadomy istnienia wszystkich tych obaw i - co lubi podkreślać swoją regularną obecnością na Salonie - "rozumiejący francuskich rolników", zapewniał w sobotę, że wierzy w ich zdolność przystosowywania się do nowych warunków. W ubiegłym roku francuskie nadwyżki z eksportu żywności przekroczyły kwotę 9 miliardów euro. A stało się tak w znacznej mierze za sprawą unijnych dopłat bezpośrednich dla francuskich producentów żywności, o czym już jednak Jacques Chirac nie wspomniał.


POWIĄZANE

18 lat edukacji konsumenckiej ✿ współpraca z placówkami naukowymi ✿ promowanie  ...

W piątek na Rządowym Centrum Legislacji opublikowano projekty ustaw: o rejestrow...

W październiku odbyło się posiedzenie grupy roboczej „Miód” Copa-Cogeca, w który...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę