Władze Szanghaju, położonego na wschodzie Chin, ogłosiły w piątek tymczasowe zamknięcie targowisk, na których handluje się w tej metropolii żywym drobiem. Usiłując powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa ptasiej grypy, wybito cały drób na jednym z targowisk.
Targowiska w 24-milionowym Szanghaju będą zamknięte od soboty - poinformował na konferencji prasowej rzecznik władz miejskich Xu Wei. "Krok ten podjęto, by chronić zdrowie publiczne" - wyjaśnił.
W czwartek wieczorem ministerstwo rolnictwa Chin potwierdziło, że wirus H7N9 wykryto u żywych gołębi, którymi handlowano na targowisku Huhuai w Szanghaju. Spowodowało to wybicie całego drobiu w tym miejscu.
Gołębie są elementem chińskiej kuchni. Żywe ptaki sprzedawane są na targowiskach w całym kraju.
Wirusem H7N9, który dotychczas nie przenosił się na ludzi, od lutego na wschodzie Chin zaraziło się co najmniej 14 osób, z których sześć zmarło. Cztery przypadki śmiertelne odnotowano w Szanghaju.
W środę Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wykluczyła możliwość wybuchu pandemii, ponieważ dotychczas nie znaleziono dowodów na to, że wirus H7N9 przenosi się z człowieka na człowieka.
Eksperci podkreślają, że konieczne jest ustalenie źródła zakażenia i sposobu przenoszenia się wirusa H7N9 na ludzi. Podejrzewa się, że do zakażenia dochodzi przez bezpośredni kontakt z ptakami lub z ich płynami ustrojowymi.
Wirus H7N9 różni się od najbardziej popularnego wirusa ptasiej grypy H5N1 tym, że jest trudniejszy do wykrycia. Ptaki mogą być nosicielami wirusa H7N9, ale nie wykazywać objawów choroby. "W przeszłości najpierw widziano zdychające kurczaki, a dopiero później dochodziło do zakażeń u ludzi. Tym razem wiele gatunków drobiu nie wykazuje symptomów, więc nie mamy naturalnego ostrzeżenia" - powiedział ekspert ds. chorób zakaźnych na Chińskim Uniwersytecie w Hongkongu David Hui.
Eksperci apelują do przedstawicieli chińskich władz sanitarnych, by badali zdrowe ptaki. Najpewniej nie tylko gołębie, ale także inne gatunki drobiu są nosicielami wirusa H7N9.
Dotychczas udało się ustalić, że okres inkubacji tego wirusa wynosi siedem dni, a osobom zakażonym jak najwcześniej należy podawać leki. Ze względu na brak badań dotyczących tego szczepu na razie nie ma szczepionki, która chroniłaby przed tym szczepem.
WHO poinformowała, że od 2003 roku, gdy wirusa ptasiej grypy wykryto po raz pierwszy, na świecie zmarło z jego powodu 360 osób. Wirus H5N1 przenosi się ze zwierząt na ludzi, ale naukowcy obawiają się zmutowanego szczepu, który mógłby przenosić się z człowieka na człowieka i ewentualnie doprowadzić do pandemii.
Jak pisze agencja EFE, wśród ofiar śmiertelnych jest 52-letnia mieszkanka Szanghaju. U jednej z 31 osób, które były z nią w kontakcie w ostatnich dniach, wystąpiła gorączka. Osobę tę objęto kwarantanną. Na razie nie ustalono, czy osoba ta zaraziła się wirusem H7N9.
8870770
1