Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Chcemy wiedzieć, co jemy i pijemy

3 listopada 2005
Coraz trudniej przekonać klientów do żywności nieznanej im marki. Są jednak produkty, które kupujemy, kierując się przede wszystkim ceną.

Przed rokiem 1990 były na rynku markowe wody mineralne, jednak nie miało to znaczenia, bo brakowało towaru i klienci kupowali cokolwiek – mówi Mieczysław Kucharski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Przemysł Rozlewniczy.

Dziś polski rynek wód mineralnych jest jednym z tych, gdzie na promocję marki wydaje się olbrzymie sumy. Łącznie w 2004 r. wydatki na reklamę wód mineralnych w Polsce wyniosły 70 mln zł. Więcej wydaje się tylko na reklamę piwa.

Nie wystarczy produkować wodę znaną od wielu lat, konieczne są także działania promocyjne i reklamowe –  uważa prezes Kucharski.

W 2004 r. największe udziały w rynku miały firmy obecne na nim od niedawna: Żywiec Zdrój, Nestle i Coca-Cola. Łącznie sprzedały prawie jedną czwartą wody kupionej w Polsce w 2004 r. Wartość sprzedaży produkowanych przez nie napojów przekroczyła 50 proc. łącznej sprzedaży.

Marka jest istotna szczególnie w przypadku żywności, ponieważ zależy nam, aby to, co jemy, było bezpieczne –  uważa Aleksander Krzyżanowski, dyrektor generalny Stowarzyszenia ProMarka.

Jak wynika z badań TNS OBOP, w ciągu ostatnich 10 lat znaczenie marki wzrosło. Obecnie jest ona istotna podczas dokonywania wyboru w sklepie dla ponad 30 proc. kupujących. Od 1994 r. zmalało znaczenie tego, czy produkt pochodzi z Polski.

Liczba wyrobów spożywczych będzie się zmniejszać. Nie chcemy czuć się zagubieni w masie produktów. Zależy nam, aby to, co jemy i pijemy, wyróżniało nas spośród innych - uważa Mirosław A. Boruc, prezes Instytutu Marki Polskiej.

Rośnie grono najbogatszych konsumentów gotowych zapłacić nawet dwa razy więcej za produkt, który i tak muszą kupić, głównie żywność.

W tegorocznym rankingu "Rz" w pierwszej setce najbardziej wartościowych marek prawie połowę stanowiły produkty spożywcze. Najwyższe - szóste - miejsce zajęło piwo Tyskie. Wartość jego marki oszacowana została na 807,3 mln zł. Miejsce siódme zajął Wedel wart 651,5 mln zł. Dwunasta jest Mlekowita oszacowana na 450,7 mln zł. W pierwszej dwudziestce są także Winiary (353,3 mln zł), Warka (302 mln zł) oraz Żywiec (300 mln zł).

Jednak są produkty, które kupujemy nadal, kierując się przede wszystkim ceną. Idąc do sklepu po cukier, bierzemy ten, który akurat stoi na półce. Jeśli oferta jest większa, wybieramy najtańszy. To zmieni się dopiero, gdy wzrośnie zamożność polskiego społeczeństwa –  uważa Piotr Banach, odpowiedzialny za sprzedaż detaliczną w British Sugar Overseas Polska.

Cukier Srebrna Łyżeczka sprzedawany jest przez brytyjski koncern w centralnej i północnej Polsce od 2000 r. Jednak z badań przeprowadzonych przez SMG KRC wynika, że markę tę rozpoznaje 22 proc. pytanych w centralnej Polsce. Ich liczba jest blisko trzykrotnie niższa od tych, którzy nie znają żadnej marki cukru. W czołówce rozpoznawalnych marek jest jeszcze cukier Królewski produkowany przez Südzucker (10 proc. pytanych).

Trudno wypromować tradycyjny cukier biały sprzedawany w kilogramowych opakowaniach, dlatego producenci koncentrują się przede wszystkim na produktach specjalnych. Oferując cukier do pieczenia, przyzwyczajamy klienta do nazwy Srebrna Łyżeczka. Dzięki temu chętniej sięgnie po tę markę, również kupując cukier zwykły –  uważa Piotr Banach.

W Polsce nadal nie ma markowych jaj. Producenci dopiero zaczynają rozumieć znaczenie marki. Jednak wielu z nich obawia się, że fundusze wyłożone na promocję produktu nie zwrócą się –  uważa Dariusz Dudzik, przedstawiciel firmy Hartmann Polska produkującej m.in. opakowania do jaj.

Najważniejsze jest atrakcyjne opakowanie, które zainteresuje kupujących. Istotna jest także wysoka jakość jaj, bez której klient nie wybierze ponownie naszego towaru –  mówi Jarosław Jagielski, kierownik do spraw sprzedaży w firmie Złota Kurka, która od 10 lat stara się tworzyć rozpoznawalną markę jaj dostępną w sklepach całej Polski.

O dobrą reputację powinien dbać każdy producent. Budowanie marki w przypadku produktów spożywczych jest bardziej opłacalne, gdy próbuje dokonać tego grupa producentów –  uważa Mirosław A. Boruc.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę