Prognozy w odwrocie, ceny wręcz przeciwnie. Żywność zdrożeje w tym roku, aż o 5% - prognozuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa. Potwierdzają to handlowcy oraz przemysł spożywczy. Nikt nie ma też wątpliwości, że żywność będzie dalej drożała. Pytanie tylko w jakim tempie.
Jeszcze nie dawno wszyscy przekonywali, że drożyzna w sklepach nam nie grozi.
Rafał Mładanowicz- Krajowa Federacja Producentów Zbóż „Nie ma według mnie zagrożenia gwałtownych podwyżek”.
Wszystkie prognozy mówiły o wzroście cen żywności rzędu jednego góra dwóch procent. Teraz nikt już nie ma wątpliwości, że będzie zupełnie inaczej.
Andrzej Maria Faliński –Polska Organizacja handlu i Dystrybucji „ Szacunek poniżej 1% jest szacunkiem więcej niż optymistycznym a nawet powiedziałbym wizerunkowym dla ministerstwa finansów.Ja sądzę że jeżeli skończy się na 5% wzrostu kosztów żywności czy podstawowych produktów przemysłowych to będzie bardzo dobry wynik”.
Wszystko za sprawą pogody, która znacznie obniżyła plony najpierw owoców i warzyw, a potem zbóż. W efekcie już płacimy, lub za chwilę będziemy płacić więcej za soki, pieczywo czy makarony. Ale ekonomiści zwracają uwagę, że wzrost cen żywności w kraju jest rzeczą normalną. Dzieje się tak od lat, choć ten rok jest wyjątkowy.
Andrzej Gantner – Polska Federacja producentów Żywności „ Ceny wszystkiego rosną tak naprawdę i dobijają do średnich unijnych wchodziliśmy z cenami różnicami cen na produkty spożywcze sięgające 100 czy nawet więcej procent w tej chwili te ceny w niektórych kategoriach wyrównują się problem jest takie, że za wzrostem cen nie idzie wzrost wynagrodzeń”.
I jeszcze jedno to nie koniec podwyżek. Od pierwszego stycznia rosną podatki. Na pewno w górę pójdzie podstawowa stawka VAT-u z 22 na 23%. Prawie na pewno zdrożeją paliwa, alkohole, oraz papierosy.