Na taki tydzień hodowcy trzody czekali od dawna. W wielu firmach ceny skupu w ciągu zaledwie kilku dni wzrosły prawie o 10 %. Świń zaczęło brakować, a rynek zaczął szaleć – tak sytuację komentują przetwórcy. Jedyny sposób to przebić ofertę konkurencji, bo tylko dobra cena możne teraz skłonić rolników do odwiedzenia punktów skupu.
Małe firmy jeśli potrzebują surowca, nie mają wyjścia za tuczniki w wadze żywej płacą nawet 3 złote 30 groszy za kilogram. W klasyfikacji poubojowej różnice są jeszcze większe bo wiele zakładów niechętnie przyznaje się do stosowania premii czy innych dodatków i publikuje tylko oficjalne cenniki. I tak za klasę „S” firmy gotowe są teraz płacić od 4 złotych 30 groszy nawet do ponad 5-ciu złotych. Klasa „R” kosztuje około 4 złotych.
Czy na tym koniec podwyżek wcale nie jest pewne. Bo uruchomienie w Kutnie gigantycznej ubojni z włoskim rodowodem powoduje większy popyt na surowiec. A import przy wysokim kursie euro nie jest opłacalny.
Zdecydowanie spokojniej na targowiskach. Tu zmiany niewielkie. Na Mazowszu i Podlasiu para najtańszych prosiąt kosztuje 200 złotych, stawki maksymalne przekraczają 300.
Świnie rzeźne zł/kg
waga żywa
2,90 – 3,30
Tuczniki wg wbc zł/kg
S 4,30 – 5,05
E 4,20 – 4,95
U 4,00 – 4,70
R 3,80 – 4,30
O 3,20 – 3,80
P 2,80 – 3,60
Prosięta zł/parę
targowiska
woj. mazowieckie 200 – 320
woj. podlaskie 200 – 350
woj. łódzkie 220 – 320
woj. kujawsko-pomorskie 240 – 260
woj. śląskie 350 - 360