Ten tydzień na rynku zbóż nie przyniósł oczekiwanej przez rolników poprawy. Kupujących nadal jest bardzo niewielu, a jeśli już uda się ich znaleźć to trzeba się liczyć z niskim stawkami za ziarno. Komu więc zostały magazyny pełne zboża, ten zastanawia się co ma robić dalej. Brak transakcji to dla rolników podwójny problem – nie dość, że rosną koszty przechowywania ziarna, to jeszcze nie mają wystarczających środków finansowych do rozpoczęcia nowego sezonu.
A wszystko dlatego, że zboża na rynku jest dużo. Młyny i przetwórcy nie muszą więc, kupować ziarna na zapas i mając odpowiednie ilości we własnych magazynach, mogą pozwolić sobie na dłuższe szukanie tańszego surowca. I choć, wolno, to taka strategia przynosi oczekiwane efekty.
Część rolników zniechęcona długim czekaniem na kupujących decyduje się na sprzedaż ziarna poniżej własnych oczekiwań finansowych. I tak za tonę pszenicy z dowozem do klienta przetwórcy otrzymują maksymalnie 460 złotych.
Wyższe stawki w ogóle nie są negocjowane. A większość transakcji odbywa się na rynku lokalnym, z dowozem do kilkudziesięciu kilometrów.
Tymczasem z prognoz analityków wynika, że nadchodzący sezon raczej nie przyniesie wysokich cen, bo zbiory zapowiadają się wysokie.
Nadwyżka pszenicy w UE
wg. Strategie Grains mln ton
ubiegły rok 5,9
prognozy 8,5
Pszenicy na unijnym rynku może być o 3 procent więcej niż w ubiegłym roku. A to może oznaczać, że ceny będą jeszcze niższe.