Handel zbożami to dziś wielka sztuka. W tym sezonie więcej jest sprzedających niż chętnych do zakupów. Młyny tłumaczą, że muszą sprzedać część wyprodukowanej mąki, żeby myśleć o kolejnych transakcjach, poza tym narzekają na jakość dostępnych zbóż. Kupno jęczmienia konsumpcyjnego o wysokich parametrach graniczy niemal z cudem.
Dlatego większość dostępnego towaru jest kwalifikowana jako jęczmień paszowy. Żyto znalazłoby nabywców, ale nie za 790 złotych za tonę – a to niestety jedna z najczęściej proponowanych cen. Część kupujących czeka na kukurydzę, która lada dzień ma zostać zebrana. Na razie proponowana cena za tonę to 820 złotych, rolnicy liczą na więcej.
Jedynym zbożem, którego cena w tym tygodniu spadła jest pszenica. Transakcje zamykają się w granicach 840 – 900 złotych za tonę, chociaż oferty sprzedaży np. w Łodzi dochodzą do 950 złotych za tonę. Zakłady liczą na obniżki i jeśli mają zapasy nie śpieszą się z zakupami.