Na zbożowym rynku wyraźny wzrost podaży i lekki spadek cen. W tym tygodniu za tonę pszenicy paszowej na południu kraju rolnicy żądają 840 złotych. To cena ziarna w gospodarstwie. Tymczasem jeszcze kilka dni temu trzeba było zapłacić co najmniej 870 złotych. Na północy jest jeszcze taniej.
Tu w magazynie sprzedającego pszenica wystawiana jest po 800 złotych. Wciąż bardzo trudno o jęczmień. Zbiory były słabsze niż prognozowano, a wiele osób podpisało umowy kontraktacyjne.
Tuż przed żniwami jęczmień wyceniany był podobnie jak pszenica konsumpcyjna na około 520 złotych. Teraz cena paszowego przekracza nawet 700 złotych. Niektórzy próbują więc anulować umowy. Ale ubiegłoroczne doświadczenia tych, którzy nie wywiązali się z kontraktów, pokazują, że firmy prędzej czy później wyegzekwują swoje.
Również na targowiskach podaż jęczmienia ograniczona, a rozpiętość cen ogromna. Najtaniej kwintal tego ziarna można kupić w Świętokrzyskiem i na Podlasiu. Najwyższe ceny są na Mazowszu.
Coraz więcej pojawia się pszenicy na targowiskach. Producenci opróżniają magazyny przed kukurydzianymi żniwami. Najniższe ceny pszenicy znaleźliśmy na Lubelszczyźnie i Podlasiu. Maksymalne w woj.mazowieckim.