Na giełdach towarowych w cenach nowych zbóż duże rozbieżności. Na południu Polski ziarno jest ładne, natomiast na północy są ogromne problemy z jakością.
Wyjątkowo mała jest gęstość oraz zawartość glutenu, szczególnie w zbożach zbieranych wcześniej i rosnących na piaszczystych glebach - informuje Renata Barczyk z biura maklerskiego Start w Szczecinie. Dodatkowo coraz więcej ziarna ma porost i zbyt dużą wilgotność. Ci, którzy na suszarnie nie mogą sobie pozwolić, odstawiają zboże do młynów.
Te odbierają ziarno, ale niestety stosują spore potrącenia. Natomiast na eksport ziarno skupowane jest znacznie drożej i tu o złych parametrach mowy być nie może. Coraz więcej na północy krąży kontrahentów z Niemiec. Chętnie kupują nasze ziarno, ale potrącenia za nie trzymanie parametrów są jeszcze większe ze względu na rozliczenia w Euro. Wszystko wskazuje na to, że zbóż u zachodnich sąsiadów będzie brakowało, stąd zwiększone zainteresowanie naszym towarem.
Przez opóźnienia w zbiorach jęczmienia jest mało, a ceny wysokie. Za tonę trzeba zapłacić od 450 do 540 złotych, przez chwilę ziarno na eksport dochodziło do 580 złotych. Wszędzie brakuje żyta z nowych zbiorów.