Drogo, coraz drożej - mówią na zielonych rynkach hurtowych. Absolutne rekordy bije biała kapusta. Jej ceny są nawet trzy razy wyższe niż przed rokiem. W odwrotnej tendencji tylko ogórki, które z każdym dniem tracą na wartości.
Na rynkach hurtowych na południu Polski wyraźnie widać skutki powodzi i suszy. Towaru jest mniej niż w zeszłym roku, często jakość pozostawia wiele do życzenia.
Wspomniana kapusta jest prawie na wagę złota. Za główkę klienci rynków hurtowych płaca już nawet ponad 4 złote. Wiele upraw zostało doszczętnie zniszczonych, więc ci, których klęski nie dotknęły mają szansę na zysk.
Choć można już kupić pomidory gruntowe, to wciąż królują te ze szklarni, bo są lepszej jakości.
A na rynku owoców podobnie. Drogie śliwki i jabłka. Te drugie we wrześniu zwykle szykowane są już na eksport na wschód, ale marne szanse, że tak się stanie. „Na razie kontrahenci dzwonią, słyszą cenę i siadają z wrażenia” – mówią na sandomierskim rynku ogrodniczym.
Na razie wybór tegorocznych jabłek nie jest duży, a ceny bardzo wysokie. W hurcie kilogram odmiany Paulared kosztuje nawet 3 złote. Genewa od 2 do 3, Antonówka do 2,5 złotego za kilogram.