Do zbiorów jeszcze kilka miesięcy, ale przygotowania do nich nabierają tempa. Coraz liczniejsza grupa rolników jest zainteresowana podpisywaniem umów kontraktacyjnych. Atmosferę podgrzewają prognozy o szykujących się wysokich zbiorach.
Ale ponieważ lepiej dmuchać na zimne i mieć zabezpieczoną ciągłość produkcji, zakłady tłuszczowe i eksporterzy starają się pozyskać jak najszybciej odpowiednią liczbę dostawców kusząc podnoszonymi z tygodnia na tydzień stawkami.
I tak w tym tygodniu przetwórcy są gotowi płacić za rzepak z nowych zbiorów nawet 1090 złotych za tonę. To spory wzrost, bo w ubiegłym tygodniu stawki w umowach kontraktacyjnych kończyły się na 1040 złotych za tonę.
Rzepak z nowych zbiorów
umowy kontraktacyjne zł/t
w kraju 1060 – 1090
na świecie 1130 – 1135
Podobnie sytuacja wygląda na świecie. Kontrakty zawierane na paryskiej giełdzie MATIF sięgają 1135 złotych.
Tymczasem nieprzerwanie trwa sprzedaż ubiegłorocznych nasion. I wygląda na to, że zarówno producenci, jak i kupujący spotkali się w połowie drogi, bo handel kwitnie, a narzekań na ceny nie słychać. Tona rzepaku na wolnym rynku kosztuje dzisiaj maksymalnie 1150 złotych.
Rzepak
ceny transakcyjne zł/t
w kraju 1140 – 1150
na świecie 1184 – 1199
Zakłady przetwórcze kupują mniej, za to ożywili się eksporterzy. W sprzedaży pomaga głównie fakt, że ceny na światowych giełdach są sporo wyższe od płaconych u nas. Tona kosztuje od 1185 złotych w górę.