Mięso wołowe, chińskie dania z wołowiny i wołowe kebaby jeszcze nigdy nie były tak drogie, alarmuje "Metro". Co ciekawe, zdaniem ekspertów to znak, że świat wychodzi z kryzysu.
Sprzedawcy tłumaczą, że droga wołowina to efekt wzrostu podatku VAT. W rzeczywistości stawka VAT na mięso przetworzone, czyli np. wędliny, spadła z 7 do 5 proc., jednak stawka na artykuły nieprzetworzone, w tym mięso surowe, wzrosła z 3 do 5 proc., wyjaśnia Wojciech Śliż, ekspert ds. podatków z firmy doradczej PricewaterhouseCoopers.
Jednak to nie tłumaczy prawie 10-13 procentowej podwyżki. Ani faktu, że w sklepach wcale nie widać spadku cen wędlin. Według analityków przyczyna leży gdzie indziej: ceny wołowiny na giełdach szybują. - Tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zeszłego roku średnia cena młodych byków wzrosła aż o 12 proc. W efekcie cena kilograma nieobrobionej wołowiny osiągnęła historyczny rekord, ok. 14 zł/kg., mówi Michał Koleśnikow, główny specjalista ds. analiz rynków rolnych z Banku Gospodarki Żywnościowej.
Dlaczego? Bo świat wychodzi z kryzysu. - Wołowina to mięso drogie. Jej spożycie w kryzysie spadło dużo bardziej niż np. kurczaków. W efekcie światowi hodowcy zmniejszyli produkcję. Teraz popyt rośnie, a mięsa jest za mało. Zaś hodowcy wstrzymują się ze sprzedażą, licząc, że za miesiąc-dwa sprzedadzą je jeszcze drożej, wyjaśnia Koleśnikow.