Wahania cen z tendencją do zwyżek to obraz ostatnich tygodni na rynku ropy. Magiczna granica 80 dolarów za baryłkę w dostawach na listopad została przekroczona o 59 centów. Wczoraj cena lekko spadła po ogłoszeniu wzrostu zapasów ropy i gotowych produktów w USA.
Co to oznacza dla polskich kierowców? Możemy spodziewać się niewielkich obniżek w hurcie, ale eksperci przewidują, że zanim dotrą one na stacje benzynowe, na świecie znów może być drożej. A wtedy cenniki nie zmienią się. Kierowcy nie mają się więc co cieszyć. W detalu wciąż jest drogo. Najdrożej za litr bezołowiowej benzyny 95 kierowcy, bo ponad 4 złote 40 groszy, płacą w Białymstoku i Warszawie, najtaniej jest w Łodzi – 4 złote 15 groszy.
W ostatnich dniach najbardziej spośród wszystkich paliw, zdrożał olej napędowy. Litr o około 5 groszy.Średnia cena to 3 złote 85 groszy. Najdrożej jest w Kielcach – ponad 4 złote za litr.
ON – ceny detaliczne
stacje benzynowe zł/l
Kielce 4,04
Warszawa 3,98
Kraków 3,92
Lublin 3,86
Gdańsk 3,76
Łódź 3,73
Opole 3,71
Kierowcy z Kielc mają podwójne powody do niezadowolenia. Nie dość, że najdroższy jest tam olej napędowy, to i cena auto-gazu niebezpiecznie pnie się w górę. Gaz już teraz kosztuje tam 2 złote 38 groszy i to najwyższa stawka za litr tego paliwa w kraju.