Rynek mięsa wciąż kapryśny i bez wyraźnego kierunku. Jeśli cos tanieje, to chyba tylko po to, by za chwilę zdrożeć. Tak jest niewątpliwie w przypadku szlachetnych elementów. Jak na razie, na szynkę schab czy karkówkę, nie ma ani chętnych, ani tym bardziej presji cen.
Bardzo nieśmiało ożywia się za to rynek tłuszczów. Pierwsze transakcje podniosły nieco ceny. Kilogram oferowany krajowym przetwórcom kosztuje najczęściej 1,5 złotego. Przeznaczony na eksport jest o 50 groszy droższy.
TŁUSZCZE DROBNE
ceny transakcyjne zł/kg
kraj 1,5 – 1,6
import 2,0
Ale to jeszcze nie zwiastuje większego handlu ze wschodem. Gdyby na prawdę uaktywnili się na przykład ukraińscy kontrahenci, w pierwszej kolejności znikałyby podgardla czy słonina. A tych w magazynach pod dostatkiem.
Podobnie jak mięs drobnych, których ceny osiągnęły już wyjątkowo niski poziom. A mimo to, od dłuższego czasu nie znajdują nabywców. Stawki w zależności od klasy, od niespełna 2,5 złotego do 7 złotych 30 groszy za kilogram.
MIĘSA DROBNE
Klasa II zł/kg
50/50 2,4 – 3,20
60/40 3,70 – 4,60
80/20 6,70 – 7,30