Jest tak tanio, że taniej być już nie może – komentują maklerzy sytuację na rynku mięsa. Ciężko nawet mówić o cenach, bo te idą w dół w bardzo szybkim tempie. Mimo to potencjalni klienci szukają jeszcze tańszych ofert, o które nawet w takiej sytuacji trudno. Odbicie od dna utrudnia wciąż import.
I choć przede wszystkim docierają do nas sondażowe partie mięsa, to i tak są znaczące w ogólnym bilansie. Łopatka czy karkówka po jeszcze atrakcyjniejszych cenach niż krajowe zawsze znajdą nabywcę.
Kulejący eksport zapełnia magazyny po brzegi. Rosną zapasy słoniny i tłuszczu. Ceny sprzedaży, choć i tak już niskie nie są w stanie skusić odbiorców – mówi Jarosław Ogorzewski z giełdy Agrohandel w Łodzi.