Przetwórcy, którzy liczyli na to, że przeceny na światowych parkietach wpłyną stymulująco na krajowy rynek, na razie muszą uzbroić się w cierpliwość.
Kukurydza wciąż jest droga. A o wysokich jej notowaniach, świadczą choćby ruchy ze strony branży drobiowej czy mieszalni pasz – część producentów nie mogąc doczekać się obniżek, zamiast kukurydzy kupuje, często o ponad 100 złotych tańszą, pszenicę paszową. Tymczasem nie zanosi się na to, żeby ceny w najbliższym czasie miały się zmienić – a wszystko, jak w ciągu całego tego roku, przez pogodę...
Deszcze spowodowały, że w wielu regionach producenci kukurydzy wciąż jeszcze nie rozpoczęli żniw. Na polach jest tak mokro, że próby wjazdu na nie, kończą się jedynie podtapianiem maszyn. Wielu rolników postanowiło więc, zrezygnować z walki z wodą na polach i poczekać na przymrozki, które ziarnu nie zaszkodzą, a pozwolą na jego zebranie. Do tej pory z pól zjechało około 30 – 40 procent ziarna. Mimo to, kukurydzy w ofertach sprzedaży jest sporo, bo jej ceny są na tyle wysokie, że nie znajduje ona nabywców. A szans na spadki nie będzie, dopóki podaż surowca nie wzrośnie.
W tym tygodniu za tonę kukurydzy trzeba zapłacić od 710 złotych na południu do 790 złotych na północy kraju. A oczekiwania kupujących są przynajmniej o 20 – 50 złotych niższe.
Jeszcze gorzej dla nabywców przedstawia się sytuacja z mokrą kukurydzą, która praktycznie zniknęła z rynku – to co zostało zebrane do tej pory, gorzelnie i mieszalnie pasz już wykupiły. Efekt? Jeszcze w ubiegłym tygodniu za tonę o wilgotności 30% kupujący płacili maksymalnie 450 złotych, teraz najniższa stawka przekroczyła ten pułap przynajmniej o 30 złotych.
KUKURYDZA SUCHA zł/t
oferty oferty
sprzedaży kupna
południe 710 690
centrum 750 720
północ 790 730