Na giełdach towarowych zamieszanie na rynku kukurydzy. O tej porze w ubiegłym roku wszyscy maklerzy podpisywali kontrakty na świeżą kukurydzę z terminem realizacji w październiku i listopadzie.
Każdy z nich miał już przeważnie umowy na kilka tysięcy ton ziarna. W tym sezonie nie ma jeszcze żadnych ofert zakupu zarówno z przeznaczeniem na kraj jak i na eksport. Nie ma też żadnych prognoz na temat ceny. Być może-zdaniem maklerów- przyczyną takiej sytuacji jest nadmiar na rynku mocno konkurencyjnej kukurydzy węgierskiej z ubiegłorocznych zbiorów.
Tona kosztuje teraz około 490 złotych, cena waha się nieznacznie w zależności od kursu Euro. Polskie ziarno jest znacznie droższe. Za tonę trzeba zapłacić od 520 do 570 złotych. W dodatku magazyny są pełne, a zainteresowanie starym towarem niewielkie.
Natomiast ceny kontraktów na tegoroczny owies są znane. Po podwyżkach w tym tygodniu, różnice sięgają 100 złotych za tonę. Ale podpisywanie umów najczęściej wstrzymano, bo w wielu rejonach kraju po silnych ulewach owies leży na polu i nie wiadomo jakiej wielkości będą straty. Sprzedaje się czasami jeszcze stare, drogie ziarno.