Samorząd rolniczy proponuje obowiązek umieszczania na produktach żywnościowych tzw. cen sugerowanych. W ten sposób ograniczone miałyby być zyski sieci handlowych. Te odpowiadają, że to pomysły z poprzedniej epoki.
To kolejna odsłona walki organizacji rolniczych z sieciami hiper i supermarketów. Te ostatnie są oskarżane o nieuczciwe zawyżanie cen żywności poprzez stosowanie kilkudziesięciu procentowych marż.
Rolnicy chcą ograniczyć te zyski i proponują, aby przemysł spożywczy miał obowiązek umieszczania na swoich produktach cen sugerowanych.
Wiktor Szmulewicz – prezes KRIR: sugerowana cena by pokazała konsumentowi w pewnym sensie, ile jest marży w tym wszystkim. Ile po drodze ten produkt spotkał różnych pośredników, różnych marż, różnych kosztów.
Przedstawiciele sieci handlowych nie chcą jednak nawet o tym słyszeć. Ich zdaniem to niczego nie zmieni, a wprowadzi tylko dodatkowe koszty.
Andrzej Maria Faliński – Polska Organizacji Handlu i Dystrybucji: co to znaczy cena sugerowana. Inaczej się sprzedaje mięsa producenta w Białymstoku, inaczej w Krakowie, inaczej we Wrocławiu, inaczej w Warszawie i ta cena sugerowana jest po prostu zawracaniem głowy.
Spore wątpliwości prawne wobec inicjatywy Izb Rolniczych wyraził też rząd. Jego zdaniem gdyby sieci handlowe w jakiś sposób dały się przekonać do sprzedawania towaru po cenie sugerowanej mogłoby to spowodować wszczęcie postępowania przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
A wtedy to producent żywności musiałby udowadniać, że cena sugerowana nie jest elementem niedozwolonego porozumienia łamiącego zasady konkurencji. I jest jeszcze jeden problem. Kto miałby kontrolować czy na opakowaniach w sklepie umieszczono ceny sugerowane.